Ks. Wacław Leśnikowski, prezes nyskiego hospicjum, odchodzi na emeryturę.
Dziewiętnaście lat temu pisałem w „Gościu”: „Są miejsca, w których człowiek nie wie, co ze sobą zrobić. Odwiedziłem takie miejsce w Nysie. Na progu hospicjum trzy uśmiechnięte twarze i serca. Zostałem porwany do kuchni z wyjaśnieniem, że to bardziej po domowemu”. Wtedy hospicjum było organizacyjnie agendą szpitala i działało już trzy lata. Ks. Wacław Leśnikowski, kapelan szpitala, stał się nie tylko kapelanem hospicjum, ale jego duszą. Sytuacja finansowo-organizacyjna całej służby zdrowia w roku 2000 była taka, że znalezienie nowego fundamentu prawnego dla dalszego istnienia hospicjum stało się koniecznością. Prawnicy radzili powołanie stowarzyszenia. Osobą, która nadawała się do wprowadzenia tych planów w życie, był ks. Wacław Leśnikowski.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.