To okrzyk, który młodzi z diecezji opolskiej opanowali do perfekcji. Bo "spotkanie jest najważniejsze"!
Sztandarowy okrzyk kończył się dość żywiołowo... Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Dwie setki młodych ludzi zjechało się na Górę Świętej Anny na Epilog Światowych Dni Młodzieży. Niektórzy to wolontariusze i liderzy ŚDM, inni byli zwykłymi uczestnikami w DwD lub w Krakowie bądź śledzili lipcowe wydarzenia tylko w mediach, a w ten weekend chcieli być z tymi, którzy brali w nich czynny udział.
Przy spotkaniach osób znających się już z Prologów i ŚDM wróciły wspomnienia. Było inaczej. Radośnie, że wszystko się udało, bez głównego celu, jakim były ŚDM, ale z jego podsumowaniem i spojrzeniem w przyszłość.
- Na Epilogu przeżywamy jeszcze raz te Dni w Diecezjach i w Krakowie, tyle że już bez osób z całego świata, które u nas gościliśmy. Trochę smutniej z tego powodu, ale i tak jest wesoło, pamiętamy o nich - podkreśla Martin Kalus z Kórnicy.
Trzy dni wypełniły konferencje, praca w grupach, podczas której młodzi wrócili do homilii papieża Franciszka i dzielili się świadectwami. Symbolem tego spotkania była kanapa, buty sportowe i krzyż, który młodzi otrzymali w lipcu.
Choć trudno opowiedzieć wszystko, co się wtedy działo, młodzi pisali swoje świadectwa z ŚDM. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość - U wielu przyjaźnie z naszymi gośćmi dalej trwają, kontaktujemy się, umawiamy na spotkania i to jeszcze przed kolejnymi ŚDM. Na przykład my gościliśmy Ukraińców i już się umawiamy, że odwiedzą nas w wakacje, my też chcielibyśmy odwiedzić kiedyś ich - opowiada Marta Gabriel z Opola.
W piątek na Drodze Krzyżowej rozważali słowa bpa Grzegorza Rysia z Krakowa, dotyczące uczynków miłosierdzia W jej trakcie swoje świadectwa przekazali m.in. Kazimierz ze wspólnoty "Barka" koło Strzelec Opolskich, ks. Józef Krawiec, prowadzący „Barkę”, s. Edyta i wolontariusz Adam.
W sobotę w punkcie pt. „W opowieści się nie zmieści” kilka parafii goszczących pielgrzymów - ze Strzelec Opolskich, Raciborza oraz Pietrowic Wielkich opowiadało jak przeżywali Dni w Diecezjach. Następnie wolontariusze pisali też własne świadectwa z Krakowa lub DwD.
Przyjęli również słowo bp. Andrzeja Czai, który przypominając o podjętych wyzwaniach, wskazywał , jak młodzi mogą wychodzić z Chrystusem do innych.
Wśród "pozdrosów" - pozdrowień wrzucanych do skrzynki i odczytywanych podczas różnych punktów programu - znalazły się i pozdrowienia dla "Gościa Niedzielnego". Dziękujemy! Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Były też radosne tańce - „Super Master Show” z zespołem „Bele Do Drugiej” a potem wieczorne uwielbienie. A w niedzielę - zadania na przyszłość i obietnica kolejnych spotkań.
- Dlatego nawet jeszcze bardziej zapraszaliśmy na Epilog tych, którzy nie brali udziału w ŚDM, bo tu mogą doświadczyć choć trochę tej atmosfery, posłuchać, jak to było, co się działo. Nie wiem jeszcze, jak będą się nazywały dalsze spotkania, ale na pewno będziemy się spotykać, mamy do realizacji cele, które dał nam bp Andrzej Czaja. Mam nadzieję, że młodzi będą się spotykać też w swoich parafiach, że będą się formować - mówi ks. Łukasz Knieć, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
(obraz) |