Prof. Stanisław Nicieja przekazał insygnia rektorskie prof. Markowi Masnykowi.
Pomyślność uniwersytetu niech będzie dla nas najwyższym nakazem – tymi słowami zakończył swoje inauguracyjne wystąpienie prof. Marek Masnyk, nowy rektor Uniwersytetu Opolskiego.
Podczas uroczystej inauguracji roku akademickiego, która odbyła się 4 października w auli Wydziału Teologicznego, najpierw głos zabrał ustępujący rektor – prof. Stanisław S. Nicieja, który tę funkcję pełnił przez 4 pełne kadencje. Pierwszą z nich rozpoczął dokładnie 24 lata temu. Wspominał początki uczelni, która mieściła się w dawnych budynkach WSP, wspominał ówczesne bardzo siermiężne warunki i poczucie wstydu, które mu towarzyszyło, gdy gościł w murach swojej uczelni rektorów innych polskich uniwersytetów. – W moim gabinecie kawę parzyło się za parawanem, a wodę podgrzewało grzałką – opowiadał prof. Nicieja, nakreślając tło dla ryzykownej decyzji o przejęciu dawnego, zrujnowanego szpitala w samym centrum Opola, który z czasem stał się reprezentacyjnym gmachem Collegium Maius.
Mówił o wielkich osobistościach zapraszanych na Uniwersytet Opolski, przyznanych doktoratach honoris causa. – Student ma zobaczyć wybitną postać – tłumaczył, jakie przyświecało mu założenie. Prof. Nicieja kilkukrotnie podkreślał też, że to, jaki dziś mamy w Opolu uniwersytet, jest efektem wysiłku całej grupy osób, które z nim współpracowały. – Mamy własną kadrę, prawa do habilitacji, porządne budynki, zadbane, eleganckie i czyste, a wzgórze uniwersyteckie nadaje miastu lot. Jest płynność finansowa, mamy możliwość dalszych inwestycji – mówił. Nawiązał też do Muzeum Uniwersytetu Opolskiego, które otwarte zostało podczas ostatniej kadencji rektorskiej. Swoje wystąpienie zakończył życzeniami dla swego następcy, by zapisał wyrazisty ślad.
Prof. Stanisław Nicieja przekazał prof. Masnykowi łańcuch, berło i pierścień, czyli insygnia rektorskie, a także zaznaczył, że teraz odda się pisaniu.
Prof. Masnyk w swoim wystąpieniu przypomniał, że uniwersytet jest instytucją długiego trwania, trwania na wiele pokoleń, dlatego każdy ma szansę dołożyć swoją cegiełkę. Przypomniał etos uniwersytecki, a także podkreślił fakt, że uczelnia nie może być tylko fabryką dyplomów. Mówił o inflacji wykształcenia wyższego i deprecjacji uczelni, które wypływają z pozbawienia wyższego wykształcenia pierwiastka elitarności.
Na co uniwersytet ma stawiać? Prof. Masnyk tłumaczy, że na bycie postrzeganym jako naukowo-badawcze zaplecze, na kształcenie najlepszych przez najlepszych, a także na stawianie większych wymagań sobie, a nie innym. Zapewnił, że kontynuowane będą dwa ważne projekty: prószkowskiej pomologii i kierunku lekarskiego.