Bp Kopiec: "Nikt, kto by chciał karierę robić, tam by nie poszedł. Ks. Alfons poszedł". Uroczystość dziękczynna za beatyfikację pochodzącego z Bliszczyc ks. Alfonsa Trackiego, męczennika w Albanii.
- "Nie żałuję, że umieram razem z moimi braćmi. Bo o ile to było możliwe, przyczyniłem się i ja dla naszego dobra i wiary w Chrystusa" - tymi słowami ks. Trackiego, wypowiedzianymi przed męczeńską śmiercią za wiarę 18 lipca 1946 r., powitał zebranych dzisiaj (12 listopada) w kościele św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Bliszczycach tamtejszy proboszcz ks. Marek Wcisło.
Tydzień temu, 5 listopada, kard. Angelo Amato w albańskiej Szkodrze beatyfikował ks. Trackiego wraz z 37 innymi męczennikami z czasów prześladowań Kościoła przez komunistów w Albanii.
Ks. Alfons Tracki urodził się i został ochrzczony w Bliszczycach (dekanat Branice) w 1896 r. Więcej o nim można przeczytać TUTAJ.
Mszy pontyfikalnej podczas dziękczynienia za beatyfikację w Bliszczycach przewodniczył biskup opolski Andrzej Czaja, koncelebrowali biskup gliwicki Jan Kopiec i biskup Rudolf Pierskała oraz ok. 20 księży. W Eucharystii uczestniczyli: siostry Maryi Niepokalanej z Branic, parafianie z Bliszczyc, władze samorządowe, harcerze z Głubczyc, delegacje i poczty sztandarowe (m.in. diecezjalnego Bractwa św. Józefa).
- Jest się czym radować: że człowiek tej ziemi dostał dar od Boga. Jest też za co Bogu dziękować: za jego życie, posługę kapłańską, za przykład dojrzałej wiary - powiedział bp Czaja, który wyraził również nadzieję, że kościół w Bliszczycach stanie się rodzajem „minisanktuarium” bł. Alfonsa Trackiego i miejscem, do którego będą pielgrzymować wierni i kapłani.
W czasie liturgii do kościoła wniesiono portret ks. Trackiego, a na zakończenie odmówiono modlitwę do nowego błogosławionego. Podczas ofiarowania wierni zaśpiewali „Pieśń o bł. Alfonsie Trackim”, której autorem (muzyka i tekst) jest ks. proboszcz Wcisło.
Mszy św. przewodniczył biskup opolski Andrzej Czaja Andrzej Kerner /Foto Gość Kazanie wygłosił bp Kopiec, który opowiedział m.in. o spotkaniu biskupów europejskich w Grazu w roku 2003 i poruszającym tam wystąpieniu Zefa Simoniego, biskupa pomocniczego w Szkodrze. Bp Simoni był mocno zaangażowany w przygotowanie procesu beatyfikacyjnego albańskich męczenników [m.in. napisał książkę pt. „Prześladowanie Kościoła katolickiego w Albanii w latach 1944-1990” - przyp. aut.], ale ponieważ podczas prześladowań niszczono nie tylko ludzi, ale również wszelkie ślady materialne obecności Kościoła w Albanii, wiadomości o męczennikach było bardzo niewiele. Podpowiedź bp. Kopca przyczyniła się do odnalezienia miejsca narodzin chrztu ks. Trackiego.
- Cieszymy się, że Kościół święty tak pokierował tymi losami, że - mimo tych wszystkich jeszcze pytań, które mamy co do biografii, co do szczegółów - na tyle jesteśmy w naszych sumieniach spokojni, a także przekonani, iż tych 38 ludzi, 38 bohaterów Kościoła i narodu albańskiego, zasługuje na to, byśmy ich czcili na ołtarzach - mówił biskup gliwicki.
Odnosząc się do postaci ks. Trackiego, zauważył, że został on przyjęty przez Albańczyków jako jeden z nich, dzięki znakomitej znajomości języka. Podkreślił również, że ks. Tracki wybrał nieefektowną pracę, m.in. wśród dorosłych analfabetów w wyjątkowo trudnym regionie Albanii. - Nikt z ludzi, którzy by chcieli karierę w życiu zrobić, tam by nie poszedł. Ks. Alfons poszedł. Któż by chciał życie tracić, żeby tylko uczyć literek alfabetu i pierwszych podstaw czytania? A jednak taka apostolska praca była czymś niezwykle ważnym - mówił bp J.Kopiec, nazywając bł. Alfonsa człowiekiem ewangelicznych błogosławieństw.
Po Mszy św. kilkanaście osób jeszcze zostało na kilka chwil w kościele i modliło się przed portretem bł. Alfonsa Trackiego.
Całość kazania bp. Jana Kopca można odsłuchać poniżej (w nagraniu od 30. sekundy).