Dzieci z Kietrza od ubiegłego roku modlą się za mieszkańców umęczonego syryjskiego miasta.
Więź między dziećmi z Kietrza a Aleppo rozpoczęła się od tego, że w tamtejszym klasztorze sióstr franciszkanek misjonarek Maryi (FMM) żyją i pracują dwie polskie misjonarki – s. Urszula Brzonkalik i pochodząca z diecezji opolskiej s. Brygida Maniurka. O tragicznej sytuacji w Aleppo i o życiu naszych sióstr dzieciom na lekcjach religii zaczęła opowiadać Edyta Gonet, katechetka kietrzańskiego Zespołu Szkolno-Przedszkolnego. Notabene – w Kietrzu siostry FMM też mają swój klasztor. – Chciałam obudzić w maluchach pokłady wrażliwości, które w nich są. Dzieci w pewnym sensie zawstydzają nas tym, że spontanicznie widzą w kimś, kto jest na drugim krańcu świata, swojego kolegę i koleżankę, który cierpi, więc trzeba mu dodać otuchy. Ważne, żeby dla naszych dzieci to nie było coś jednorazowego, tylko stało się stałą potrzebą wspierania innych – tłumaczy Edyta Gonet.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.