Inscenizacja przygotowana przez Dzieci Maryi z Opola w ciekawy sposób przypomniała, co jest istotą rodzinnego świętowania Bożego Narodzenia.
Jak co roku parafialne wspólnoty Dzieci Maryi spotkały się w seminarium duchownym w Opolu na adwentowym dniu skupienia. Najpierw była Msza św. w kościele seminaryjnym, podczas której kazanie wygłosił ks. Robert Sadlak. – Zachęcał dziewczęta, by modliły się. Bo kiedy się modlą, to Maryja w niebie śpiewa „Magnificat” – opowiada Róża Świerc, opiekunka Dzieci Maryi z parafii św. Józefa w Węgrach-Osowcu.
Drugą część spotkania, już w auli seminaryjnej, rozpoczęło rewelacyjne przedstawienie bożonarodzeniowe przygotowane przez Dzieci Maryi z parafii św.św. Apostołów Piotra i Pawła w Opolu, których opiekunem jest ks. Arnold Klita.
– Każdego roku przygotowujemy w parafii jasełka i bardzo chciałyśmy również na dniu skupienia wystawić inscenizację. Tym razem nie sięgnęłyśmy do gotowych scenariuszy – mówi Marcela Różańska. To ona napisała scenariusz wigilijnej opowieści o dziennikarce, która umówiła się na rozmowę z ks. Mariuszem Sobkiem (w tej roli ks. Arnold Klita). Rozmowa, a także tajemnicze przeniesienie się w miejscu i czasie do domów, w których przeżywana jest Wigilia, a także do samego Betlejem, prowadziły do refleksji, jak ważnym elementem rodzinnego świętowania Bożego Narodzenia jest wspólna modlitwa, przyjęcie do swego serca i życia rodzącego się Dzieciątka.
Po nagrodzonej gromkimi brawami inscenizacji, której finałem było wspólne śpiewanie refrenu utworu „Przekażmy sobie znak pokoju”, ks. Mariusz Sobek, diecezjalny duszpasterz Dzieci Maryi, podsumował miniony rok i podziękował wszystkim współpracownikom.
25 marianek ukończyło 3-stopniowy kurs animatorski, blisko 180 – wzięło udział w wakacyjnych rekolekcjach, a 1250 przyjechało na Górę św. Anny na diecezjalną pielgrzymkę. – Na kolejne wspólne spotkanie zapraszam 18 marca do księży werbistów w Nysie. Tam odbędzie się nasz wielkopostny dzień skupienia – zachęcał duszpasterz.
– Chciejcie te zbliżające się święta przeżyć wśród najbliższych, w gronie rodzinnym, a nie gdzieś na boku przy laptopie czy smartofonie – podkreślił ks. Sobek, życząc wszystkim silnej wiary, ufnej nadziei i gorącej miłości.
Dzień skupienia zakończyły świąteczne życzenia i łamanie się opłatkiem Anna Kwaśnicka /Foto Gość
– Ziemia Jezusa była naznaczona wojną, była okupowana przez rzymskie najeźdźcę. Brakowało więc pokoju. A w wielu ludzkich sercach brakowało też radości. I przyszedł Jezus, który wniósł w ludzkie serca miłość, pokój i radość. Również w naszych czasach w wielu zakątkach ziemi brakuje pokoju, a w wielu ludzkich sercach brakuje radości i miłości. Jezus przychodzi również do nas, chce zagościć w naszych sercach, chce nasze serca napełnić swoją Boską miłością, Boskim pokojem i Boską radością –mówił ks. Krystian Muszalik, który pobłogosławił opłatki.
I tak u końca spotkania adwentowego był czas na składanie wzajemnych życzeń i na słodkie co nieco.