Już po raz 18. w szczepanowickim Betlejem, przy żywej szopce zabrzmiały kolędy.
Gdy zabrzmiała "Cicha noc" zimne ognie rozświetliły twarze zebranych na szczepanowickim placu. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Ciepło, i to nie tylko za sprawą aury, było przy placu kościoła św. Józefa w Opolu-Szczepanowicach. Kilka tysięcy osób, parafian i przyjezdnych, rodzin, seniorów i młodych zebrało się po południu drugiego dnia świąt Bożego Narodzenia, by wspólnie z biskupem i parafialną orkiestrą dętą usłyszeć radosną nowinę o narodzeniu Jezusa i pokolędować.
Jak zwykle atrakcją była też żywa szopka – ruchome sceny biblijne oraz żywe zwierzęta w specjalnie zbudowanych na te dni zagrodach.
Tym razem w nabożeństwie kolędowym uczestniczył biskup pomocniczy diecezji opolskiej Paweł Stobrawa. Słowo Boże o przyjściu na świat Bożej Dzieciny odczytał ks. Jan Pander, wikariusz parafii św. Józefa, a w niezwykłą atmosferę wprowadził ks. Mateusz Kozielski.
- Rozważając tajemnicę narodzenia Chrystusa w ubóstwie i chłodzie, pytamy ze zdziwieniem, jak rozumieć słowa kolędy „Ach, witaj Zbawco, z dawna żądany, wiele tysięcy lat wyglądany. Na Ciebie króle, prorocy czekali, a Tyś tej nocy nam się objawił”. Czy na takiego Mesjasza, rodzącego się w ubóstwie, czekano te tysiące lat? - pytał bp P. Stobrawa.
Przy żłóbku Dzieciątka znów zebrały się tłumy. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Podkreślał, że to wielka miłość Stwórcy do nas ludzi jest źródłem radości, nadaje sens temu świętowaniu. Biskup podsumował najważniejsze wydarzenia tego roku, zachęcając do otwarcia się na Boga, umocnienia wiary, życia Ewangelią i wołania o pokój. Życzył, by codzienne troski i problemy, sprawy tego świata nie zagłuszyły wymowy świąt Bożego Narodzenia. Potem poświęcił opłatki, którymi przełamali się wierni. Po złożeniu sobie życzeń odśpiewano wspólnie „Cichą noc”, a plac tradycyjnie rozświetliły tysiące zimnych ogni.
W tegorocznej szopce nie brak nowych akcentów nawiązujących do obchodów 800-lecia Opola, jak np. dwunastometrowa makieta miasta, z kościołem św. Józefa. Przed świątynią klęczy proboszcz – ks. prał. Zygmunt Lubieniecki, prosząc o błogosławieństwo dla parafii i wiernych biskupa Andrzeja Czaję, zaś w tle pyszni się wieża Piastowska zbudowana przez mieszkańców. Nieco dalej można obejrzeć warsztat pracy św. Józefa i Maryi, a na dzieci czeka część w miniaturze pod nazwą „Wszelkie stworzenie chwali Pana”. O tych i innych atrakcjach opowiadał Andrzej Toczek, kierownik budowy szopki.
Potem przy dźwiękach orkiestry i wsparciu szczepanowickich chórzystek popłynęły znowu kolędy. W tym czasie można było oglądać kolejne sceny i zwierzęta.
- Przychodzimy tu od lat, co roku, bo jesteśmy z tej parafii. To jest wspaniałe, inne przeżywanie świąt – w pierwszy dzień świąt rodzinnie, w drugi dzień tu, z ludźmi, ze wspólnym śpiewaniem i opłatkiem – przyznają panie Teresa i Renata, do końca uczestnicząc w kolędowaniu.
Szopkę można oglądać codziennie do 6 stycznia.
Parafialna orkiestra pięknie akompaniowała kolędowaniu. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość