Gościem „Duchowej sofy” był ks. Krzysztof Grzywocz.
W poniedziałkowy wieczór w Jezuickim Ośrodku Formacji i Kultury „Xaverianum” odbyło się kolejne spotkanie z cyklu „Duchowa sofa”. Tym razem poruszana tematyka dotyczyła snów.
O tym, co łączy duchowość i sny – w kluczu spotkania z samym sobą, drugim człowiekiem i Bogiem – mówił ks. dr Krzysztof Grzywocz, ceniony rekolekcjonista i kierownik duchowy.
– Duchowość chrześcijańska jest spotkaniem z żywym Bogiem. Więc jeśli jestem przyjacielem Boga i zachowuję się wobec Boga jak przyjaciel, jeśli mam odwagę takiej przyjacielskiej więzi z Bogiem i nie ustawiam się w pozycji infantylnego dziecka, które o wszystko pyta, to wtedy moje życie jest utkane także przez przyjacielskie spotkanie z Bogiem i mój sen jest częścią tego spotkania – tłumaczył ks. Krzysztof Grzywocz. Podkreślał, że wtedy w tkanym płótnie są nie tylko nasze nici, ale też nici Boże, które się przeplatają. I jeśli żyjemy w przyjacielskiej relacji z Bogiem, możemy Go spytać, co jest Jego nicią w naszym śnie.
Przykładem, w którym można dostrzec przeplatanie się nici Boga i człowieka, są opisane w Ewangelii sny św. Józefa. – Nie patrzyłbym na sen Józefa jako na coś czysto nadprzyrodzonego. Ten sen był utkany nie tylko przez autentyczną nić Boga, ale też przez męską wrażliwość Józefa, dlatego pokazuje nam jego wnętrze, pokazuje nam, że Józef był człowiekiem wrażliwym, czułym, że kochał Maryję, że się bał, co dalej będzie – tłumaczył gość „Duchowej sofy”.
Sen może stać się miejscem spotkania z Bogiem również poprzez pojawianie się w nim tematów i symboli religijnych. – Założycielce Zgromadzenia Małych Sióstr Jezusa, s. Magdalenie przyśniła się Maryja, która podaje jej małe dziecko – Chrystusa. Trzyma Go tak, jakby miał Jej zaraz wypaść z rąk. To sen s. Magdaleny, w którym pojawia się Maryja, ale to nie jest sen czysto nadprzyrodzony. Jest to sen upleciony z jej religijnej wrażliwości i wyobraźni kobiecych, macierzyńskich i ludzkich, oraz upleciony przez Boga, który jej przez ten sen coś pokazuje – opowiadał ks. Grzywocz. Podkreślał, że w tym śnie Maryja pojawia się wprost.
Figurka, która przedstawia scenę ze snu małej siostry Magdaleny Anna Kwaśnicka /Foto Gość
– Są takie sny, w których wprost pojawiają się osoby związane ze światem duchowym: Chrystus, święci, aniołowie.Ale sen nie musi być wprost religijny, żeby był religijny. Może być bardzo głęboki w subtelnych symbolach – dopowiadał.
Natomiast po przebudzeniu, na jawie, sen może stać się treścią modlitwy, rozmowy z Bogiem – z moim Przyjacielem. – Mogę zapytać Boga, co mi chce przez to powiedzieć, poprosić, by pomógł mi właściwie zinterpretować mój sen – podkreślał ks. Grzywocz.
Więcej o wykładzie ks. Krzysztofa Grzywocza w "Xaverianum", zatem więcej o snach jako miejscu spotkania z samym sobą, drugim człowiekiem i Bogiem przeczytacie w Gościu Opolskim w niedzielę 19 lutego br.