Jedni przekazali słodycze i zabawki, inni pomogli dostarczyć je do dzieci żyjących w strefie konfliktu zbrojnego na wschodniej Ukrainie.
W domu biednie, ale schludnie. Mieszkają tu trzy pokolenia: głuchoniema babcia, mama i mały chłopiec o imieniu Włodzia. Jest ciepło, czuć zapach palonego w piecu drewna. Włodzia, gdy widzi podarowany zestaw zabawek, reaguje z entuzjazmem. Zaskoczony wprost krzyczy: „Łaaa!”. Wspólnie otwieramy paczkę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.