W wyjątkowej, franciszkańskiej atmosferze – radośnie, aktywnie i z Bogiem spędzają zimowe ferie dzieci na Górze Świętej Anny.
Każda z grup przedstawiała jakąś inscenizację, hasło i piosenkę. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Zimowisko dla dzieci, które zaczęło się 12 lutego, ma już swoją kilkuletnią tradycję.
Co więcej, jak przyznają ojcowie organizatorzy, osoby które parę lat temu przyjeżdżały tu jako uczestnicy, teraz pomagają jako animatorzy czy służba porządkowa, nierzadko spędzając w ten sposób swoją przerwę międzysemestralną. Twierdzą, że warto.
- Jestem tu już drugi raz. Cały tydzień tak jest wypełniony atrakcjami i różnymi wydarzeniami od 8:30 do wieczora, że trudno to opowiedzieć, ale dzieciaki na pewno się nie nudzą – opowiada animatorka, Karolina Miszczak.
Dzieci są podzielone na grupy, pracują w nich nad różnymi zadaniami. Każdego dnia wychodzą na dwór, jest modlitwa, katecheza, ale i np. potańcówki, poczta walentynkowa, kręcenie teledysku. Centralny punkt dnia to zawsze Msza św. Jest czas na sjestę i posiłki, dużo śpiewamy a wieczorem bajka na dobranoc
Tym razem głównym motywem jest wyjście z Egiptu i ten temat przewija się każdego dnia. Jest jednak duże pole dla inwencji twórczej uczestników. Np. efektem określania, jakim plemionom chcą być prosząc Mojżesza o to, by zabrał ich ze sobą z Egiptu, było pojawienie się egzotycznych wspólnot jak np. Potworki z Mayorki, Gang Pustynnych Krasnali, Tuaregowie, Wiatry Pustyni, Fatamorgana i Pustynne Myszki. Zaś w rolę Mojżesz, Aarona i Jozuego wcielili się, choć trudno ich rozpoznać po charakteryzacji o. Kamil, o. Teofil oraz o. Urban.
Znajome młodym twarze ojców franciszkanów trudno było rozpoznać... Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość - Przyjechałyśmy z Nysy, jesteśmy kuzynkami. Bardzo nam się tu podoba, wszystko jest fajne. Już malowaliśmy, byliśmy na spacerze, mamy jeździć na sankach, modliliśmy się… Mamy już dużo nowych znajomych – wymieniają jednym tchem Laura Skórzak i Sandra Wojdak.
Uczestnikami są dzieci od trzeciej klasy podstawowej i to zimowisko to czas spotkania się dzieci ze sobą ale też z Panem Bogiem.
- Te katechezy pod hasłem wyjścia z Egiptu mają im też pomóc walczyć z trudnościami, grzechem, jest to też dobre podprowadzenie bądź przypomnienie nauk przed I Komunią św. Wszystko oczywiście w formie zabawy tak, żeby każde dziecko mogło pochwalić się talentami, jakie ma. Fajne jest jak potem wracają w kolejnych latach, znają się już między sobą, tęsknią bądź utrzymują kontakt ze sobą – uśmiecha się o. Kamil Tymecki OFM.