Wystawa w Muzeum Śląska Opolskiego. O emancypacyjnych ambicjach świętej.
Prezentowana w Muzeum Śląska Opolskiego pod hasłem: „Kobiety dla kobiety” wystawa na temat Edyty Stein – św. Teresy Benedykty od Krzyża daleka jest od dosłowności. Chwilami wydaje się nawet dość trudna w odbiorze. W zamyśle siedmiu artystek, które stworzyły ten interdyscyplinarny (plastyka, muzyka, poezja) projekt, nie miał być on tylko opisem postaci, ale próbą „pobudzenia widza i słuchacza do odpowiedniej refleksji nad historyczną postacią Edyty Stein”.
Twórczynie – Jolanta Golenia-Mikusz, Sigrid van Sierenberg, Irena Żejmo, Mauga Houba-Hausherr, Gudrun Schuster, Aleksandra Herbowska-Matera i Jola Wolters – inspirując się postacią świętej, starały się wyrazić – jak czytamy w katalogu wystawy – „emancypacyjne ambicje Edyty Stein”.
– Kobiety nie mogą być sprowadzone do roli celebrytek, „blondynek”, propagowanych przez media jako wzorce, które jednak są niegodne naśladowania. Myślę, że Edyta Stein powinna być wzorcem dla wielu osób. Jej droga, jej mądrość i życie to przykład nie tylko tego, jak zostać świętą, ale wzór postawy, który zasługuje na refleksję – powiedziała podczas otwarcia wystawy Urszula Zajączkowska, dyrektor Muzeum Śląska Opolskiego.
– Edyta Stein cztery razy próbowała zyskać akceptację dla swojej rozprawy doktorskiej, ale to jej się nie udawało, bo była kobietą. Dzisiaj również mamy do czynienia z sytuacjami, kiedy kobiety nie są traktowane na równi z mężczyznami, mimo że prawo tego wymaga – podkreśliła Sabine Haake, konsul Niemiec w Opolu.