Tańcem chwalmy Go!

O modlitwie gestem i stawaniu przed Bogiem całym sobą z Anną Wieradzką, katechetką i instruktorką tańca, rozmawia Anna Kwaśnicka.

Obserwując dzieci w czasie warsztatów, widziałam ręce wzniesione, powoli wykonany znak krzyża, obrót...

Lubię porównywać modlitwę tańcem do ikony. Jeżeli nie znamy się na symbolice ikony, to patrzymy na nią tak jak na obraz, który albo nam się podoba, albo nie. Natomiast obok ikony nie można przejść obojętnie, gdyż w niej zapisana jest historia biblijna. Musimy poznać jej symbolikę, rozumieć, co oznaczają poszczególne kolory, gesty, spojrzenia. Kiedy mamy taką wiedzę, zaczynamy ikonę czytać. Nie zatrzymujemy się tylko na poziomie walorów artystycznych. Tak samo jest z modlitwą tańcem – gdy nie znamy jej symboliki, co najwyżej ocenimy jej zewnętrzną formę, nie docierając do tego, co najistotniejsze.


Kto może modlić się tańcem? Czy jest to trudna forma?


Modlitwa tańcem jest bardzo prostą formą, w którą może włączyć się każdy, a nie tylko osoba, która świetnie tańczy i ma bardzo dobre poczucie rytmu. Tu nie chodzi o idealne wykonanie techniczne. Składa się ona z prostych gestów, które odnoszą nas do określonej rzeczywistości. Symbole są tak dobrane, by tłumaczyły konkretne słowo, które chcemy wypowiedzieć całym ciałem.


Tańcem modlą się mężczyźni i kobiety, chłopcy i dziewczynki, osoby zdrowe i chore. Jest to forma modlitwy dla każdego, kto czuje, że właśnie tak chce Boga uwielbić. Nie jest to forma ani lepsza, ani gorsza od jakiejkolwiek innej.


W prowadzonych przeze mnie sesjach rekolekcyjno-warsztatowych, które w Poznaniu i Warszawie odbywają się przynajmniej dwa razy do roku, uczestniczyli też obcokrajowcy. Podkreślali, że kiedy śpiewaliśmy, trudno było im włączyć się w uwielbienie, bo nie rozumieli słów, ale kiedy zaczęliśmy modlić się tańcem, mogli się włączyć, bo gesty były dla nich czytelne. Doświadczyliśmy poczucia jedności, wspólnego wielbienia Boga.


« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..