72 lata temu w lesie koło Głubczyc żołnierze sowieccy zamordowali s. Caelianę Klamminger SSpS. Zginęła w obronie czystości. Być może rozpocznie się jej proces beatyfikacyjny.
- Potem żołnierz mocno chwycił s. Caeliane i chciał ją wyrwać z grupy. My trzymałyśmy ją mocno, ale on uderzał kolbą po rękach, więc siostry już nie potrafiły jej utrzymać. Drugi żołnierz chwycił s. Caeliane za nogi i wciągnął ją do ciemnego lasu. Usłyszałyśmy tylko krzyk, strzał. Odtąd już więcej nie widziałyśmy s. Caeliane - tak zapamiętała ostatnie chwile swojej współsiostry s. Gamaliela Ratka SSpS (Misyjna Służebnica Ducha Świętego).
S. Gamaliela z kilkudziesięcioma innymi siostrami swojego zgromadzenia, siostrami Notre Dame i Elżbietankami w nocy z 24 na 25 marca uciekały z Głubczyc, do których wkroczyła dzień wcześniej Armia Czerwona. Opisuje również dantejskie sceny jakie działy się w klasztorze Maria Treu od momentu kiedy weszli tam sowieci. Maria Treu w czasie wojny został zamieniony na szpital i do tego szpitala jesienią 1943 r. trafiła z Wiednia młoda siostra Caeliana Anna Klamminger, Austriaczka (jej życiorys poniżej, pod zdjęciem).
Siostry uciekając z klasztoru szły drogą koło lasu, jak podaje historyk Katarzyna Maler, chodzi o Las Miejski w Głubczycach. Tam trafiły na grupę żołnierzy radzieckich i tam dokonały się ostatnie chwile na ziemi s. Caeliany.
Polska prowincja zgromadzenie sióstr misyjnych (popularnie nazywanych werbistkami) rozpoczęła wstępne przygotowania do procesu beatyfikacyjnego s. Caeliany. - Musimy zgromadzić więcej materiałów, dokumentów, dopiero wtedy biskup opolski Andrzej Czaja zadecyduje czy proces będzie rozpoczęty - informuje s. Dolores Zok, przełożona prowincji. Domem prowincjalnym sióstr misyjnych jest raciborski klasztor „Annuntiata”.
- S. Caeliana mówiła, że chce mieć w niebie czerwoną suknię - zauważa s. Renata Teresa Sałamacha, jedna z dwóch sióstr zajmujących się gromadzeniem materiałów na temat życia i śmierci s. Caeliany. Czerwona szata to znak męczeństwa.
- Zaczęłam się modlić do s. Caeliany. Czuję jakby ona mnie wspierała w trudnych chwilach i mówiła „odwagi, odwagi” - dodaje druga z sióstr, Marta Poświatowska.
S. Caeliana Anna Klamminger spoczywa w kwaterze sióstr misyjnych na raciborskim cmentarzu „Jeruzalem” (przy. ul. Ocickiej).
S. Caeliana Anna Klamminger
repr. Andrzej Kerner /Foto Gość
S. Caeliana Anna Klamminger SSpS
urodziła się 4 lutego 1919 r. (niektóre źródła podają 4 stycznia i taka data jest również na nagrobku) w Pönigl k. Weiz w Styrii (Austria). Była najmłodszym z dziewięciorga dzieci w chłopskiej rodzinie Johanna Klamminger i Johanny z domu Schaffernak. Już jako dziecko myślała o tym, by zostać siostrą zakonną. Do Zgromadzenia Misyjnego Służebnic Ducha Świętego w Stockerau k. Wiednia wstąpiła w roku 1936. W 1939 przyjęła habit i zakonne imię Caeliane. Pierwsze śluby zakonne złożyła 5 czerwca 1941 r. Jako siostra zakonna uczęszczała do seminarium dla przedszkolanek w Wiedniu. W latach 1941-43 najpierw była pielęgniarką w szpitalu ortopedycznym w Wiedniu, a potem pracowała w parafii Mödling k. Wiednia. Od marca 1943 wraz z 22 innymi siostrami przyjechała do zamienionego w szpital klasztoru werbistów„Maria Treu” (Maryja wierna) w Głubczycach. Tam najpierw zajmowała się rannymi, a potem przeniesiono ją do pracy w pralni. Kiedy do Głubczyc wkroczyła Armia Czerwona (23 marca) siostry zostały zmuszone do opuszczenia „Maria Treu” (obecny szpital). Uciekały przed żołnierzami radzieckimi. W drodze ucieczki, w nocy z 24 na 25 marca w Lesie Miejskim natknęły się na grupę żołnierzy, którzy próbowali zawlec s. Caelianę do lasu i zastrzelili. Jej zwłoki odnaleziono 9 czerwca i pochowano w Głubczycach. 23 października 1970 r. dzięki staraniom raciborskiego proboszcza ks. Alojzego Spyrki jej szczątki zostały ekshumowane i pochowane na cmentarzu „Jeruzalem” w Raciborzu.
Więcej w Gościu Opolskim nr 12/26 marca