Ponad 350 osób wyruszyło z Opola na dwa ponad 40-kilometrowe szlaki: ku Górze św. Anny i wokół miasta.
Na EDK poszłam zachęcona przez koleżankę. Nie wiedziałam, jak będzie ani czego mam się spodziewać. To po prostu było wyzwanie – mówi Weronika Ogiolda, nastolatka z Opola. – Kiedy szłam, odkrywałam, że jest to kolejna z dróg, jakie przebywam w swoim życiu. To już nie było wyzwanie, ale to było spotkanie z Panem, idącym wraz ze mną swoją drogą krzyżową – podkreśla. – Bardzo potrzebowałam ciszy i osobistego skupienia, a to właśnie mogłam znaleźć na EDK – mówi Grażyna Kruk z Opola. – Miałam jedną obawę – czy podołam. Mój zapał nieco studziły wiek, odrobina problemów ze zdrowiem i fakt, że nikt znajomy się nie wybierał. Jednak kilka dni przed EDK odważnie postanowiłam, że idę. To nie było łatwe doświadczenie. Już przed Kamieniem Śląskim czułam wszystkie mięśnie, a plecak ciążył okropnie. Z każdym kilometrem było już tylko trudniej – przyznaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.