Dają zajęcie bezrobotnym, karmią potrzebujących, stworzyli możliwość terapii uzależnionym, ofiarowali bezpieczny kąt migrantowi z Ukrainy. Odczytali, że Bóg chce w tym miejscu ukazywać ludziom swoje miłosierne oblicze.
To wszystko już dzieje się w Domu Miłosierdzia w Otmuchowie, niemniej to dopiero początek drogi. – W tym domu chcemy realizować uczynki miłosierdzia względem ciała i duszy. Dostrzegamy wiele samotnych osób starszych, których dzieci wyjechały za granicę. Dostrzegamy osoby bezrobotne, rodziny, które nie radzą sobie finansowo, a także ludzi uzależnionych. W tym domu chcemy w konkretny sposób im pomagać – mówi brat Grzegorz Kendik SVD, który wraz z ks. Tomaszem Szczecińskim czuwa nad powstawaniem Domu Miłosierdzia. – Myślimy także o przyjmowaniu uchodźców, uruchomieniu niewielkiego gospodarstwa, a także o otwarciu ambulatorium, które będzie służyć doraźną pomocą mieszkańcom okolicy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.