Patronem VII Festiwalu Pozytywnych Wartości w Bieńkowicach był bł. Pier Giorgio Frassati.
Maluchy nie tylko słuchały o tym, kim był patron tegorocznego festiwalu, ale także własnoręcznie wykonywały plotły różańce, które wkładały do pudełek wraz z „instrukcją” i obrazkiem bł. Frassatiego. Całość to specjalny lekarstwo duchowe o nazwie FrassatinumMax, które dzieci mogły podarować swoim bliskim.
- Bł. Frassati nosił różaniec cały czas przy sobie, nazywał go swoim testamentem - opowiada ks. K. Nowrot. - Rozdawał też różańce biednym, żyjącym w slumsach. Wykonywał je wraz siostrami zakonnymi z nasion łzawicy - dodaje.
Duszpasterz podkreśla, że warto naśladować błogosławionego w jego zainteresowaniu bliźnimi. - Warto go naśladować w pomaganiu innym, choćby w swojej rodzinie. Nie chodzi o nic spektakularnego, ale choćby o przeprowadzenie staruszki przez ulicę - mówi Mateusz Szewczyk z Towarzystwa Ciemnych Typów.
- Bł. Frassati zaciekawił mnie, bo wydał mi się bardzo normalny. Nie jest to postać odległa w czasie, oderwana od naszej rzeczywistości. Był studentem, którego moglibyśmy spotkać na każdej uczelni, ale przy tym był bardzo radykalny w tym, co robił: odwiedzał biednych, wpierał potrzebujących, chorych. To wszystko jest dla mnie godne naśladowania - podkreśla Kasia Marcel, również z Towarzystwa Ciemnych Typów. - On niósł pomoc bezinteresownie, nie oczekiwał niczego w zamian. Dawał siebie. I ja tak zostałam wychowana, by umieć dawać drugiemu nie tyle pieniądze, ale czas, zainteresowanie - dopowiada Mirosława Gołębiewska.
Nie tylko przedszkolaki i uczniowie uczestniczyli w Festiwalu Pozytywnych Wartości. Co roku obecni na spotkaniu są również mieszkańcy i podopieczni m.in. Domu Pomocy Społecznej „Różany Pałac” w Krzyżanowicach czy Domu św. Karola w Kędzierzynie-Koźlu.
- Nasi mieszkańcy uwielbiają wszelkiego rodzaju spotkania z innymi ludźmi. Jest im obojętne, czy są to spotkania sportowe, taneczne czy jakiekolwiek inne, bo najważniejsza jest możliwość spotkania się z innymi, wejścia w interakcje - mówi s. Rut Rzytki z kędzierzyńskiego Domu św. Karola, która poprowadziła warsztat o patronie festiwalu, w którym opowieść o życiu błogosławionego przeplatała się z piosenkami i tańcami.
- Bł. Frassati był normalnym, zwykłym człowiekiem. Nie robił nie wiadomo jak trudnych rzeczy. Robił piękne rzeczy, ale zwyczajne, proste. I w tym nasi mieszkańcy mogą się na nim wzorować w swojej codzienności – dopowiada s. Rut.
W czasie festiwalu można było obejrzeć wystawę o bł. Pier Giorgio Frassatim, którą z Rzymu przywiozła Wanda Gawrońska-Frassati, siostrzenica błogosławionego.