Czyli o tym, jak to Szwedzi w czasie wojny trzydziestoletniej siedzieli w klasztorze, a chłopi uratowali skarb cystersów.
Inscenizację „Bitwy pod Jemielnicą” mieli okazję oglądać ci, którzy 1 maja byli na Jarmarku Cysterskim. Kto nie widział albo zaciekawił się ich opisem lokalnej historii, może sięgnąć po książkę. Jemielnicki wycinek historii, choć zdecydowanie mniej obszerny niż „Trylogia” Sienkiewicza, ujęty jest w podobnej, powieściowej formie. Zaskakujące zwroty akcji, wartkie dialogi, zdrady, narady i wniosek, zapowiedziany już na wstępie „Nawet szelmy mogą wygrywać wojny, jeśli są tylko wystarczająco szelmowscy”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.