Abp Alfons Nossol ze współbraćmi z rocznika 1957 świętuje 60. rocznicę święceń kapłańskich.
– Wspaniale, że jesteście dzisiaj z nami, kiedy nam zostało dane móc – choć w nieco zgrzybiałym już wieku – młodzieńczo i radośnie złożyć Bogu dziękczynienie za ten dzień wyjątkowej łaski – mówił dzisiaj w katedrze opolskiej abp Alfons Nossol na zakończenie Mszy św. z okazji jubileuszu 60. rocznicy święceń kapłańskich. W tym roczniku święcenia otrzymało 57 księży diecezji opolskiej.
Arcybiskup świętował diamentowy jubileusz z 11 kolegami, którzy dożyli tej rocznicy. Trzynasty z nich – ks. Józef Herbut z powodów zdrowotnych nie mógł uczestniczyć w jubileuszowej Eucharystii, której przewodniczył abp Nossol. Koncelebrowali ją wraz z biskupem opolskim Andrzejem Czają i bp Pawłem Stobrawą jubilaci: ks. Kazimierz Dola, ks. Leo Kopitto, ks. Józef Marfiany, ks. Jan Piechoczek, ks. Franciszek Piechota, ks. Jan Plichta, ks. Reinhold Porwol, ks. Paweł Pyrchała, ks. Gerard Wenzel, ks. Ernst Kryschak, ks. Rajmund Schrott.
Katedra w piątkowe przedpołudnie była wypełniona niemal do ostatniego miejsca. We Mszy św. uczestniczyły rodziny i przyjaciele jubilatów, delegacje parafii, w których pracowali, współpracownicy, siostry zakonne, wierni parafii katedralnej.
– Powiedzmy sobie szczerze, że tylko miłość przekracza próg wieczności. Bo wiara przechodzi wtedy w widzenie Boga twarzą w twarz, a nadzieja – choć ona woła głośniej niż wiara – się spełnia. Jedynie miłość idzie z nami do wieczności ku wiekuistej Miłości Bożej. Niebo czasem może być już dość blisko, ale żeby niebo osiągnąć, trzeba się oderwać od ziemi. Prośmy, żeby to oderwanie nie było zbyt bolesne i byśmy mogli do nieba wejść, i zakosztować, czym jest ta miłość, którą naprawdę jest Bóg – mówił ksiądz arcybiskup, dziękując za obecność zgromadzonym i biskupowi Andrzejowi Czai za zaproszenie do katedry i wygłoszone kazanie.
- Nie sposób określić wielkiego bogactwa i dobra, które wnieśliście w nasz Kościół opolski, Kościół na Śląsku i Kościół powszechny. Dziękujemy w sposób szczególny Tobie, Księże Arcybiskupie, zwłaszcza za 32 lata biskupiego posługiwania jakże owocnego w wielu obszarach życia: eklezjalnego, ekumenicznego, naukowego i społecznego – tu, na tej ziemi, ale i w świecie. Wasze życie i posługiwanie dowodzi, że nie myli się proboszcz z Ars, św. Jan Vianney, gdy przekonuje: „Dobry pasterz według Bożego Serca jest największym skarbem, jaki dobry Bóg może dać parafii i jednym z najcenniejszych darów Bożego Miłosierdzia – mówił w kazaniu bp Andrzej Czaja.
Jednego z jubilatów, ks. prof. Kazimierza Dolę, cenionego historyka, zapytaliśmy, czy nie obawia się o przyszłe losy Kościoła w Europie. – O losy Kościoła się nie obawiam. Obawiam się o nas, ludzi, o księży. Wiele jest prawdy w słowach św. Jana Vianneya, że obecność kapłana jest tak konieczna. On mówił, że gdzie nie ma kapłana, tam rodzą się opinie wręcz dla nas, chrześcijan, absurdalne. Czy nie jesteśmy tego świadkami w tych krajach, gdzie brakuje kapłanów? – odpowiedział. Wierni licznie zgromadzili się w katedrze opolskiej w piątkowe przedpołudnie Andrzej Kerner /Foto Gość