– Ludzie są bardzo przyjaźni. Cechuje ich dobroć i solidarność. Nigdzie się nie spieszą, mają czas dla drugiego człowieka – opowiada misjonarka Agata Szpulak.
Świecka misjonarka jest w Opolu na dwumiesięcznym urlopie. Chętnie opowiada o kraju, który stał się jej krajem, o ludziach, którzy stali się jej bliscy. Swoją opowieść rozpoczyna tak, jak zaczęła się jej boliwijska codzienność. Wylądowała w Cochabambie, czyli w trzecim co do wielkości boliwijskim mieście. Ale to nie był koniec jej podróży. Wprawdzie pozostało jej do przejechania jedynie 86 kilometrów, ale droga ta zajęła 3 godziny.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.