Dzieła tego i innych kompozytorów brzmią na 25. festiwalu w Głogówku. A wśród słuchaczy tym razem wielu przybyłych na zjazd rodzinny Oppersdorffów.
Mszy św. przewodniczył abp A. Nossol Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość To właśnie Emmanuel von Oppersdorff, potomek rodu panującego w Głogówku przez kilka wieków, objął honorowy patronat nad jubileuszową edycją Śląskiego Festiwalu im. Ludwiga van Beethovena. Impreza ta upamiętnia kompozytora, który gościł w Głogówku właśnie u Oppersdorffów i tworzył tu swoją V symfonię.
Koncert inauguracyjny był jednym z punktów programu, w którym uczestniczyli członkowie rodu, przybyli z różnych krajów na pierwszy zjazd rodzinny. Dotarli ci z Polski, Niemiec, Czech, Belgii, Holandii, Szwajcarii, Francji, Anglii i USA.
- „Jeśli Bóg z nami, któż przeciw nam?” - te słowa św. Pawła przyświecały grafowi von Oppersdorff, temu byli wierni przez wieki kolejne osoby z tej rodziny. To, że złotymi zgłoskami zapisał się w historii ten opolski ród, to nie przypadek - zwrócił się podczas niedzielnej Mszy św. do gości abp Alfons Nossol, witając ich serdecznie w Głogówku. Podkreślał ich wierność katolickiej wierze, a przechodząc przez cztery wieki, wymieniał najważniejsze zasługi dla Kościoła, Śląska i Polski.
Nie lada atrakcją było zwiedzanie dawnej siedziby rodu Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość
- Bardzo mi się tu podoba, nie znałam historii całej naszej rodziny, nie wiedziałam, że to był taki wielki ród. Myślę, że to jest „cool”. Poznałam wiele nowych osób, kuzynów, wujków - będę się starała utrzymywać z nimi kontakt, np. z rówieśnikami przez Instagram. To świetnie wiedzieć, że w tylu krajach ma się rodzinę - potwierdza Johanna Oppersdorff, jedna z młodszych uczestniczek, mieszkająca obecnie w Niemczech.
Później mieli okazję obejrzeć kaplicę Oppersdorffów, wysłuchać wykładu ks. Joachima Kobieni o niej, zobaczyć kryptę, gdzie złożone są ciała ich przodków, miasto z ratuszem i głogówecki zamek, będący ich dawną siedzibą. Choć na razie jest w opłakanym stanie, nadzieją napawają starania głogówczan, zmierzające do przywrócenia mu dawnej świetności.
- Ogromnie się cieszymy, że mogliśmy się spotkać, wielu z nas zobaczyło się po raz pierwszy, pierwszy raz odwiedziło też Polskę, Głogówek, widziało miejsce, skąd wywodzili się nasi przodkowie. To będzie pamiątka na wiele lat i mam nadzieję, że uda się to powtórzyć. A ukoronowaniem spotkania był drugi koncert beethovenowski - mówi zachwycona Tatiana Jaroszyńska (z d. Oppersdorff) mieszkająca z rodziną w Krakowie.
Wieczorny koncert, jeden z kilku tworzących 25. Festiwal Śląski im. L.v. Beethovena, przyciągnął tłumy Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość O zasłużonym dla Głogówka rodzie, jego obecnie żyjących członkach, samym spotkaniu i rodzinnych anegdotkach będzie można poczytać w jednym z kolejnych wydań "Gościa Opolskiego", tymczasem w tym tygodniu warto się jeszcze wybrać na koncert.
Wśród wykonawców tegorocznego festiwalu jest Orkiestra Kameralna Leopoldinum, Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Opolskiej, Trio 134 K. ze Słowenii, NFM Trio Smyczkowe Leopoldinum, Orkiestra Kameralna Polskiego Radia Amadeus, ale na pięknych organach w kościele św. Bartłomieja, przed rozdaniem statuetek imienia tego świętego, zagra także miejscowy talent - Julianna Petzuch. Prócz dzieł L.v. Beethovena pojawią się dzieła J. Brahmsa, W.A. Mozarta, J. Haydna, M. Góreckiego, F. Mendelssohna, R. Schumanna, W.A. Mozarta, A. Dvořaka, M. Karłowicza, K. Szymanowskiego czy I.J. Paderewskiego.
Koncerty (wstęp wolny) odbywają się o godz. 19 w ratuszu (wtorek i czwartek), w kościele św. Bartłomieja (środa i sobota), zaś inauguracja miała miejsce w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Głogówku. Finałowy koncert - 9 września, szczegółowy program tutaj. Uzupełnieniem uczty muzycznej jest wystawa pt. „Polyphonie”. Inspiracje muzyczne w twórczości Petera Reinholda (1922-2004), którą można oglądać w Muzeum Regionalnym w Głogówku. Członkowie rodu Oppersdorfów uczestniczyli razem z mieszkańcami Głogówka w Eucharystii i koncertach Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość