Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Wiara.pl - Serwis

Opolski

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • OPINIE
  • GALERIE
  • ARCHIWUM
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Liturgia
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O diecezji
    • HISTORIA DIECEZJI
    • KURIA
    • PARAFIE
    • BISKUPI

Najnowsze Wydania

  • GN 28/2025
    GN 28/2025 Dokument:(9337843,Egocentryzm i poświęcenie)
  • Historia Kościoła (10) 04/2025
    Historia Kościoła (10) 04/2025 Dokument:(9291754,Bóg historii nieoczywistych. Edytorial nowego wydania „Historii Kościoła”)
  • Gość Extra 2/2025 (12)
    Gość Extra 2/2025 (12) Dokument:(9271942,Oczy Serca)
  • GN 26/2025
    GN 26/2025 Dokument:(9321844,Drużyna Augustyna )
  • GN 27/2025
    GN 27/2025 Dokument:(9330207,Ideologie systemowe )
opole.gosc.pl → Komentarze z diecezji opolskiej → Trzy razy, a może i więcej, widziałem ostatnio Boga

Trzy razy, a może i więcej, widziałem ostatnio Boga przejdź do galerii

Pokazał mi swój świat, opowiadając o nim w deszczu, w śpiewie i na cmentarzu.

Ci, którzy sądzą, że mi odbiło, nie muszą dalej czytać. Ci, którzy uważają, że Boga można spotkać tylko podczas emocjonujących nabożeństw - też lepiej niech nie kontynuują lektury. Po co mamy się nawzajem męczyć? Z Bogiem zostańcie, mili Przyjaciele, niech Was prowadzi Ten, Który do Mnie Szeptał.

Teraz - skoro zostałem z tym tekstem najprawdopodobniej sam - mogę swobodnie i nieśpiesznie toczyć myśl.

Było tak.

Za pierwszym razem wyszedłem przed pub MacDara's. Wiadomo, po co się wychodzi przed pub. Powietrza zaczerpnąć, fajkę nabić i zapalić. To też i zrobiłem, żona w tym czasie spokojnie jadła w pubie zupę z małży, muli etc...

Nagle zaczął padać deszczyk, normalna rzecz w Irlandii, a jeszcze normalniejsza na atlantyckim wybrzeżu tej wyspy, na której mógłbym umrzeć, i żalu o to bym nie miał. Ten deszczyk miał kilka warstw i płaszczyzn, każda w nieco inną stronę padała. Między te warstwy wpadało światło. Efekt igraszek niebios był taki, że linia zabudowań po drugiej stronie ulicy (Lowry’s pub, pub Manniona i Tom King’s pub - z grubsza rzecz biorąc) i przestrzeń ponad nimi nagle zaczęła mienić się różnymi odcieniami złota, błękitu, srebra i przezroczystości, która była jak żywa tkanka. Wtedy usłyszałem to: „Rzeczy na końcu będą inne, wszystko będzie pięknie, dobrze i wesoło”. Podziękowałem za te słowa, dusza moja była leciutka, wszedłem do MacDara's, potrafiłem nawet znieść zapach małży z talerza mojej Joli. Rzeczy na końcu będą dobre.

Nie minęły dwa dni. Jesteśmy jakieś 60 metrów dalej po tej samej stronie ulicy – w pubie Vaughana. Najmniejszy może z wszystkich tutaj, prawdopodobnie najmniej inwestujący w sprzątaczki, ale z tradycjami - co widać od razu po twarzy barmana, ścianach i suficie pełnym zdjęć oraz flag dawnych gości (ciekawostka: flaga polska sąsiaduje tu z niemiecką). Przy barze staruszek, widać schorowany, życiem wymęczony, na głowie czapka, marynarka znoszona, twarz w bruzdach zmarszczek. Obok dziewczyna. Wnusia, myślimy najpierw, ale nie. O sztuce rozmawiają, o muzyce, o tradycji.

Nagle on zaczyna cichy śpiew i jest to śpiew najbardziej tradycyjny z tradycyjnych tzw. sean-nōs w języku gaelickim, czyli prawdziwym irlandzkim. Dziewczyna po dwóch mniej więcej wersach zaczyna dołączać do dziadka. W pubie robi się cisza, oni śpiewają lekko, delikatnie. Jest nieziemsko. Wtedy usłyszałem to: „Przeszłość nie zginie, rzeczy się zmienią, ale stare, odwieczne piękno będzie trwać”. Podziękowałem za te słowa, posiedzieliśmy, wyszliśmy żyć dalej.

Za trzecim razem usłyszałem Go już nie w pubie ani przed pubem. Hejterów (jeśli któryś jednak czyta) w tym momencie pozdrawiam i życzę: pojedźcie na tę wyspę, idźcie do prawdziwego pubu, zobaczcie, co to za miejsce jest. Więc - nie w pubie. Na cmentarzu, jednym z trzech najbardziej na zachód wysuniętych cmentarzy Europy. Na brzegu wyspy, wśród pięknych celtyckich krzyży rozsianych jakby na łące czy też na pastwisku, by trzymać się tutejszych realiów. Pod jednym z tych krzyży, na grobie, widzę tabliczkę z napisem: „Martin, miej nastawiony czajnik z wodą, kiedy przybędziemy”. Martin miał lat 93, kiedy mu tę tabliczkę napisali. I wtedy usłyszałem to: „Będzie życie, będzie święto, które się nie skończy”. Podziękowałem za te słowa i poszliśmy nad brzeg oceanu, który podnosił z wolna swoje wody.

Takie to były moje ostatnie trzy (albo i więcej) spotkania z Bogiem na tej ziemi-wyspie, która pierwsza w Kościele świętowała uroczystość Wszystkich Świętych. Wcale się temu zresztą nie dziwię, że byli pierwsi. Choć minęło już 1300 lat, nadal i wciąż świat duchowy objawia się tam prosto i naturalnie.

Trzy razy, a może i więcej, widziałem ostatnio Boga   Cmentarz na wyspie Omey (Connemara, hrabstwo Galway, zachodnia Irlandia) Andrzej Kerner /Foto Gość

« ‹ 1 › »
Connemara: tajemnice, cuda, radości

WIARA.PL DODANE 28.10.2017 AKTUALIZACJA 01.11.2020

Connemara: tajemnice, cuda, radości

​Fotograficzne wspomnienie z Connemary (hrabstwo Galway, zachodnia Irlandia), regionu, o którym mowa w tekście "Czajnik Martina Murraya".  
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Kerner

|

GOSC.PL

publikacja 28.10.2017 23:07

2 FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH

Polecane w subskrypcji

  • Kard. Ryś dla „Historii Kościoła”: Oficjalne nauczanie Kościoła nigdy nie było antysemickie
    • Historia Kościoła
    • Rozmowa Jacka Dziedziny
    Kard. Ryś dla „Historii Kościoła”: Oficjalne nauczanie Kościoła nigdy nie było antysemickie
  • Zamiana WIBOR-u na POLSTR. Co to oznacza dla Twojego kredytu?
    • Ekonomia
    • Karol Białkowski
    Zamiana WIBOR-u na POLSTR. Co to oznacza dla Twojego kredytu?
  • Strefa Chwały to nie tylko rekolekcje, ale też miejsce odkrywania i rozwijania talentów
    • Kościół
    • Szymon Babuchowski
    Strefa Chwały to nie tylko rekolekcje, ale też miejsce odkrywania i rozwijania talentów
  • Do Rzymu na dwóch kółkach. Wieźli intencje przez 4000 km
    • Kościół
    • Katarzyna Widera-Podsiadło
    Do Rzymu na dwóch kółkach. Wieźli intencje przez 4000 km
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X