Te zdjęcia pokazują miasto z ciekawej perspektywy i w niecodziennej aurze.
Burza, tęcza, krwistoczerwone niebo, rzadko spotykany rodzaj chmur, mgła – to tylko niektóre z warunków atmosferycznych, które zwyczajne zdjęcie architektury Opola zmieniają w zdjęcie zapierające dech. Goście Opolskiego Festiwalu Fotografii, Paweł Szpala i Paweł Uchorczak, podzielili się tajnikami swojego warsztatu. – W tym roku mija 10 lat, odkąd wziąłem pierwszy aparat do ręki. Dostałem od dziadka tzw. małpkę Samsunga, żeby fotografować ryby. Mało brały, więc zająłem się fotografowaniem przyrody wokół. Rok później miałem pierwszą lustrzankę. Przed świtem jeździłem na rowerze na pola w okolicach Chrząstowic, by fotografować wschód słońca – opowiadał Paweł Uchorczak, dla którego od 2 lat fotografia jest podstawowym zajęciem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.