Folklor i oryginalne tradycje Hucułów, górali Karpat Wschodnich, w Galerii WuBePe.
- Narzekamy czasami, że nasza współpraca gospodarcza nie rozwija się tak, jak byśmy chcieli. Ale za to doskonale rozwija się nasza współpraca kulturalna. To dzięki kulturze poznajemy swoje wartości, poznajemy drugiego człowieka – powiedział podczas otwarcia wystawy „Z huculskiej skrzyni” Ołeksandr Sycz, przewodniczący Rady Obwodowej Iwano-Frankiwska (Ukraina).
Wystawa prezentowana do końca br. w Galerii WuBePe (Opole, ul. Piastowska 20) jest owocem trwającej już od ponad 15 lat współpracy województwa opolskiego z obwodem iwanofrankiwskim, a zwłaszcza bibliotek wojewódzkich w Opolu i Iwano-Frankiwsku.
Obwód iwanofrankiwski jest jednym z trzech na Ukrainie (obok czerniowieckiego i zakarpackiego) zamieszkiwanym przez Hucułów, grupę etniczną górali Karpat Wschodnich. Idea pokazania bogatej i oryginalnej kultury Hucułów powstała podczas ubiegłorocznej wizyty delegacji WBP w partnerskim obwodzie na Ukrainie. Efektem jest duża ekspozycja (zajmująca cztery sale galerii), na której prezentowana jest przyroda Huculszczyzny, kultura, tradycje i niezwykle barwne stroje Hucułów, wyróżniające się zwłaszcza bogatym haftem.
- Zapraszamy na wycieczkę po pięknych górach, gdzie swój początek biorą Prut i Czeremosz, a także po huculskim kalendarzu obrzędowym. Szczególnie zapraszamy do sali, gdzie przedstawiamy garderobę Hucuła i Hucułki. Ich ubiory mówią o jedności z naturą i siłami życia - mówi Mirosława Wąsowicz, która wspólnie z Magdaleną Mączyńską przygotowała scenariusz wystawy „Z huculskiej skrzyni”.
Eksponaty prezentowane na wystawie pochodzą z Muzeum Śląska Opolskiego oraz z prywatnych kolekcji Małgorzaty Goc, Bogdana Jasińskiego, Mieczysława Sąsiadka oraz Mykoły Iliuka. M. Iliuk jest również twórcą i liderem kapeli „Huculi” z Werchowyny, zespołu grającego tradycyjną muzykę huculską, który zagrał podczas wernisażu wystawy, a wieczorem dał koncert w Filharmonii Opolskiej.
Wstęp na wystawę jest wolny.
Kapela "Huculi" w Galerii WuBePe w Opolu Andrzej Kerner /Foto Gość