W I Światowy Dzień Ubogich w Opolu wystartowała inicjatywa "Zupa w Opolu".
Kilkunastu opolan, skrzykniętych przez Fundację Brama, wpierw gotowało barszcz biały w kuchni sióstr szkolnych na Małym Rynku, a pod wieczór rozdawało ciepłą zupę bezdomnym i potrzebującym.
- Mieliśmy kilka przepisów i staraliśmy się, żeby barszcz wyszedł jak najsmaczniejszy. Skorzystaliśmy z rozpiski, którą dostaliśmy od Zuzi z akcji „Zupa na Plantach”. W Krakowie już od roku gotują zupę dla bezdomnych, więc dobrze opracowali listę potrzebnych składników i ich ilości - mówi Magdalena Hołyk, jedna z inicjatorek „Zupy w Opolu”.
I zapewnia, że nie tylko gotowali zupę, ale też od piątku do niedzieli chodzili w miejsca, gdzie przebywają bezdomni, i zapraszali na ciepły posiłek w niedzielny wieczór. Wprawdzie nie udało się rozdać blisko 40 litrów zupy, to jednak przez półtorej godziny ponad 20 osób skorzystało z ciepłego posiłku.
- Przygotowaliśmy też prezenty. Pomyśleliśmy, że skoro dzisiaj jest święto ubogich, to powinni chociaż coś drobnego dostać. Zapakowaliśmy każdemu owoce, słodycze i kartkę ze słowem Bożym - opowiada Magda.
Bezdomni, którzy przyszli w niedzielny wieczór przed Solaris, bardzo chwalili ugotowaną zupę. Były dokładki, były porcje na wynos przelewane do słoików i zapewnienie, że w przyszłą sobotę też chętnie przyjdą.
Była nie tylko zupa, ale i pytania o najpilniejsze potrzeby. Wszystkie prośby bezdomnych zostały spisane Anna Kwaśnicka /Foto Gość
- Z każdym rozmawialiśmy. Wpierw pytaliśmy o imię, a potem także o najpilniejsze potrzeby. Najczęściej wymieniali ciepłe ubrania: kurtki, szaliki, skarpety, buty - mówi Weronika Gebauer z grupy wolontariuszy działającej przy „Xaverianum”. - W Wielkim Poście prowadziliśmy w naszym duszpasterstwie akcję „Bułka z masłem”, rozdając ciepłą herbatę i bułki w różnych miejscach Opola, gdzie można spotkać osoby bezdomne. Planowaliśmy zrobić podobną akcję w Adwencie. Myśleliśmy o zupie, ale nie do końca wiedzieliśmy, jak przygotować taką akcję. Przeczytałam o herbacie przed Solarisem i planach gotowania zupy, i wtedy zadzwonił do mnie Paweł, proponując włączenie się w „Zupę w Opolu” - opowiada Weronika. Wolontariusze byli na „tak” i planują na stałe związać się z tą inicjatywą.
- Bezdomni chętnie z nami rozmawiają. Dzielą się swoim życiem. Myślę, że po kilku zupach będziemy już dobrze każdego kojarzyć - mówi Emilka Ilicka, również z „Xaverianum”. I razem z Weroniką zapewniają, że to była piękna niedziela i warto ją było przeżyć właśnie w taki sposób.
- Odtąd w każdą sobotę o 17.00 zapraszamy na ciepłą zupę. Będzie powstawała z tego, co kto może przynieść, podarować - zapewnia Paweł Szczabel z Fundacji Brama.
Zupa będzie gotowana w różnych miejscach, gdzie jest dostęp do zaplecza kuchennego, m.in. u franciszkanów i w opolskich duszpasterstwach akademickich. Dołączyć może każdy chętny. Szczegóły będą się pojawiać na FundacjaBramaOpole.
A rzeczy, które po pierwszej akcji okazały się bardzo potrzebne, to m.in. duże termosy na zupę, która w garnkach niestety dość szybko stygła. Przydadzą się też puste słoiki, by zupę rozdawać na wynos.