Małżeńskie więzy mężczyzny i kobiety są wielorakie. Dlatego wiele czyha na nie niebezpieczeństw.
Zagrożeniem jest czynnik biologiczny, jako że duchowa miłość splata się w jedno z cielesnym popędem. Z tego może wynikać, i często tak się dzieje, małżeńska zdrada. To ona jest w sformułowaniu szóstego przykazania owym cudzołożeniem. Złamanie małżeńskiego przymierza poprzedzone bywa ciągiem cząstkowych niewierności. Każda z nich jest złem uderzającym w wielkość rodziny. Jest też dużą krzywdą wyrządzaną wielu osobom. Wielkim zamachem na rodzinę jako instytucję było zaprowadzenie rozerwalnych ślubów cywilnych (rewolucja francuska). Rozprzestrzenione – wywołało lawinowy wzrost liczby rozpadających się rodzin. Na tym tle wyrosło zaprzeczenie sensu instytucji małżeństwa. Innego wymiaru sięga celowe, świadome, z nihilizmu wyrastające niszczenie czynników budujących małżeńską wspólnotę. Ostatnie lata przyniosły ideologię zwaną „gender” kwestionującą fundament małżeństwa (a zatem i rodziny) przez zaprzeczenie ludzkiej normalności bycia albo mężczyzną, albo kobietą. Czego fundamentem jest przecież płciowość w genetycznym zapisie każdej żywej istoty. Świat stanął na głowie. Sytuacja jest dramatyczna. Powrót do normalności wiedzie przez rodzinę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.