– Gdy wylatywałam z Polski, czułam lekkie przerażenie. Ale zaufałam cichemu pragnieniu, które przez całe życie pociągało mnie ku misjom – podkreśla Hanna Honisz.
Jadąc do sierocińca, spodziewałam się smutnych dzieci o zagubionym spojrzeniu. I może w chwili przybycia do sierocińca maluchy czują się zagubione, ale też bardzo szybko się akomodują. Chętnie się bawią, zaraz po szkole zrzucając buty. Biegają, śmieją się, są otwarte i radosne – opowiada Hanna Honisz z Biura Prasowego Kurii Diecezjalnej, która przez 3 tygodnie była wolontariuszką w Holy Family Care Centre w Ofcolaco w RPA, prowadzonym przez siostry ze Zgromadzenia Córek Niepokalanego Serca Matki Bożej. – Wiele słyszałam o tym, że w Afryce liczy się tu i teraz. Rzeczywiście ludzie, których spotkałam, żyją z dnia na dzień, żyją tym, co dzieje się teraz. Nie narzekają, nie użalają się nad sobą – dopowiada.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.