Siostry stworzą w Maroku „Wspólnotę w ruchu” służącą migrantom.
Wyjechaliśmy za miasto. Nagle ni stąd, ni zowąd z lasu pojawiło się około 50 Afrykanów: z okaleczonymi dłońmi i rękami, bez butów, jeden jadł liście, inny jakiś korzeń czy patyk. Jak sobie to przypomnę, to serce mi się ściska. Mówili mi: siostro, dam ci wszystko, tylko zabierz mnie do Europy – opowiada s. Dolores Zok, przełożona polskiej prowincji Sióstr Misyjnych Służebnic Ducha Świętego (SSpS). Razem z s. Marią José da Silva, przełożoną prowincji portugalsko-hiszpańskiej, przez ponad tydzień rozeznawały sytuację migrantów z Afryki w marokańskim Tangerze i jego okolicach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.