- Nasza obecność tu jest wyznaniem wiary, że chcemy, aby na tronie naszego życia był Jezus - mówił ks. Eugeniusz Ploch podczas Mszy św. na zakończenie Remontu Małżeńskiego.
W kościele seminaryjnym w Opolu kilkaset par małżeńskich i narzeczeńskich uczestniczyło w 3-dniowych adwentowych rekolekcjach pod hasłem „Mocni Duchem”, podczas których konferencje głosił Michał Frąckowicz - mąż i ojciec, wychowawca, a także rekolekcjonista z Centrum Mocni w Duchu w Łodzi.
Ten dziewiąty już Remont Małżeński zakończył się rodzinną Eucharystią w 3. niedzielę Adwentu - Niedzielę Radości. Mszy św. przewodniczył ks. Eugeniusz Ploch, a koncelebrowali ją m.in. moderatorzy seminarium duchownego.
W homilii ks. Ploch, sięgając do słowa z 1. listu św. Pawła do Tesaloniczan: „Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie. W każdym położeniu dziękujcie”, mówił o źródłach radości.
- Ujęło mnie bardzo, kiedy pierwszego dnia naszych rekolekcji Michał (Frąckowicz - przyp. red.) mówił, że słabości, słabe punkty w naszym życiu są ukochane przez Boga. One mi doskwierają. One mi ubliżają. One są dla mnie trudem. Kiedy usłyszałem słowo, że moc doskonali się w słabości i Bóg w słabościach chce być, moje serce się rozradowało - mówił ks. Eugeniusz Ploch.
- Drugim powodem radości jest to, do czego Michał prowadził nas w ostatniej konferencji. Stawiał nas w wyobraźni i w wierze przed Bogiem Ojcem, który wypowiada nad nami słowo: „Ja jestem z ciebie dumny”. Wyobrażam sobie, że Bóg jest ze mnie dumny - mówił ks. Ploch. I dopowiadał: - Jak słyszę to słowo, to pojawiają się we mnie dwa rodzaje łez. Pierwsze to łzy ze wstydu, bo wiele razy Boga zawodzę. A drugi rodzaj łez to łzy szczęścia, które mówią mi, że Bóg ze mnie nie rezygnuje. To jest źródło radości.
Ks. Ploch przypominał też słowa, które usłyszał od małżonków w czasie rekolekcji, że Bóg wybrał ich jako najlepszych dla ich dzieci. - Jezus, dając wam dzieci, mówi, że wam tak ufa. Wielu z was jest tu razem jako małżonkowie, jako mąż i żona. Zobaczcie, jak Bóg wam ufa. Dał wam siebie nawzajem. To jest źródło radości - podkreślał duszpasterz.
A kończąc homilię zaprosił wszystkich do wdzięczności Bogu. - Kiedy ciężar nas przytłacza, kiedy nic nie idzie, szczepionką, czymś, co sprawia, że przygnębienie opada, jest wdzięczność. Jest ona też receptą na marudzenie - mówił.
Podziękowania dla Michała Frąckowicza Anna Kwaśnicka /Foto Gość
Przed błogosławieństwem był czas podziękowań. Małżonkowie dziękowali rekolekcjoniście Michałowi Frąckowiczowi i ks. Eugeniuszowi Plochowi. Z kolei ks. Ploch dziękował wszystkim, którzy Remont Małżeński przygotowali i w nim uczestniczyli.
- Bóg zapłać za słowo pokrzepiające, mobilizujące, pouczające. Za te chwile, kiedy mogliśmy spojrzeć na relację z Panem Bogiem i poprosić Go, aby w nasze słabości wszedł, żeby był z nami w trudnych i ciężkich chwilach. Za spojrzenie na relację mąż - żona, że na twarzy mojej żony są rysy Pana Jezusa, że w jej spojrzeniu jest spojrzenie Pana Jezusa. I za dzisiejsze zadanie domowe... Jutro wracamy na front naszych obowiązków zawodowych i rodzinnych - to słowa skierowane do Michała Frąckowicza.
Remont Małżeński zorganizowali ks. Eugeniusz Ploch wraz z gronem małżeństw. Muzycznie posługiwała ekipa Opolskiego Wieczoru Uwielbienia oraz schola Remontu Małżeńskiego.