Bp Andrzej Czaja udzielił błogosławieństwa osobom pracującym za granicą i ich rodzinom.
Po raz 5. w święto Świętych Młodzianków (28 grudnia) w kościele Wniebowzięcia NMP w Jemielnicy sprawowana była Eucharystia w intencji diecezjan pracujących za granicą i ich rodzin. - Gromadzimy się, by modlić się w intencji naszych rodzin, prosić w intencji tych wszystkich, którzy doświadczają rozłąki z powodu pracy zarobkowej - mówił ks. Henryk Pichen, witając w jemielnickiej parafii bp. Andrzeja Czaję.
- Za tę rozłąkę płacą wielką cenę - cenę poczucia odrzucenia, często utraty rodziny, a nawet śmierci. My, jako wspólnota parafialna. tego doświadczyliśmy w ostatnim czasie, kiedy w tym kościele żegnaliśmy ojca i syna, którzy wracali z pracy w Niemczech i zginęli na drodze - mówił ks. Pichen.
We Mszy św. uczestniczyło kilkadziesiąt osób. - Przyszliście, bo cenicie modlitwę i Eucharystię, którą sprawujemy w waszych intencjach i za was - podkreślał bp Andrzej Czaja. - Modlimy się nie tylko za tutaj obecnych, bo można powiedzieć, że jest was tutaj ta najwierniejsza resztka, ale tej modlitwy potrzebują całe rzesze ludzi, którzy z naszej ziemi ciągle emigrują. Ten problem społeczny ciągle jest nierozwiązany i bardzo negatywnie wpływa zwłaszcza na dzieci, z czym borykamy się nawet w seminarium - mówił ordynariusz. Podkreślał, że codziennej obecności rodziców w życiu dziecka, dobrych relacji pełnych miłości nie zastąpią telefony czy inne łącza.
Biskup opolski w homilii nawiązał do wołania do Boga zawartego w modlitwie dnia ze święta Świętych Młodzianków: „Spraw, abyśmy całym swoim życiem wyznawali wiarę w Ciebie, którą głosimy ustami”. - Dzisiejsze słowo Boże podpowiada nam kilka ważnych rzeczy, które są nieodzowne, jeśli codziennym życiem wiarę chcemy wyznawać. Myślę, że wy - tutaj obecni - je realizujecie. Naprawdę musiałbym mówić do tych, których tutaj nie ma - mówił bp Czaja.
- To dramat pasterzy Kościoła, że możesz zapraszać całą diecezję, w której jest tak wielu ludzi wyjeżdżających za pracą, i przychodzą najwierniejsi - garstka. Jestem wam wdzięczny. Ale daje to dużo do myślenia: czy nie potrzebujemy Bożego błogosławieństwa? - pytał biskup.
Już po raz 5. diecezjanie pracujący za granicą zostali zaproszeni na Eucharystię w Jemielnicy Anna Kwaśnicka /Foto Gość
Wśród pouczeń zaczerpniętych z 1. Listu św. Jana ordynariusz przypominał, jak ważne jest bycie pobożnym. - Pobożny to nie ten, który w kościele ma pobożnie rączki złożone, ale to ten, który w codzienności żyje po Bożemu, żyje tak, jak Bóg mówi - tłumaczył.
Przypominał też, jak ważny jest sakrament pokuty i pojednania. - Nie dajcie się uwieść, trwajcie w postawie mocnego dowartościowania sakramentu pokuty i pojednania, i spieszcie do spowiedzi z żalem w sercu, bo wtedy będziecie odchodzić od konfesjonału z łaską uświęcającą. Dla człowieka żyjącego na ziemi nie ma większego dobra od łaski uświęcającej. Wtedy człowiek jest świątynią Ducha Świętego, ma w sobie Boże życie, a to jest dzisiaj powszechnie zaniedbywane - mówił bp Czaja.
Sięgając dalej do Listu św. Jana, podkreślał, że Jezus jest naszym „rzecznikiem” wobec Ojca i w każdej sytuacji trzeba iść właśnie do Niego - lekarza dusz. - Wielu chrześcijan już nie żyje na co dzień tym, że naszą pomocą jest nasz Pan i Stwórca. I tu jest kolejne nasze zadanie, że trzeba być apostołem i misjonarzem. Nie trzeba wyjeżdżać na misje. Misje są tu, w Europie, tu, w Polsce, tu, na Śląsku, bo wielu odeszło od Boga i trzeba na różne sposoby do nich iść - tłumaczył ordynariusz.
Podkreślał, że życie na większą chwałę Bożą jest lekarstwem na ludzki egoizm i egocentryzm. - Trzeba nam iść w codzienność w imieniu Pana. Musimy oczyszczać intencje tego, co czynimy. Im więcej będziemy czynili na większą chwałę Bożą, tym więcej miłości będzie w nas - zapewniał bp Czaja.
Biskup opolski zachęcał też do modlitwy za uchodźców. - To ludzie, którzy doświadczają o wiele więcej bólu, aniżeli wy, którzy udajecie się daleko za pracą. Ten problem jest bardzo trudny do rozwiązania - mówił. Podkreślał, że najpierw trzeba modlić się za uchodźców co dnia.
Po Mszy św. biskup udzielał wszystkim wiernym indywidualnego błogosławieństwa i zapowiedział, że za rok również zostanie w Jemielnicy odprawiona Eucharystia dla emigrujących za pracą.