Stajenka przyciąga, jednak to nie egzotyczne zwierzęta, ale wspólne kolędowanie i spotkania są największą atrakcją.
Jesteśmy parafianami z pobliskiej wioski, przyjechaliśmy tu drugi raz. Szopka jest świetna, dzieciom najbardziej podobają się ptaki, osiołek i owieczki, a nam atmosfera, wspólne śpiewanie i ognisko, można spotkać swoich znajomych, rodzinę, spędzić razem czas, pogadać. W okolicy nie ma nic podobnego i fajnie, że to akurat w naszej parafii się dzieje – to świetna atrakcja – przyznaje Agata Niemiec z dwuletnim synkiem. Bo na podwórku przy plebanii jest jakby cieplej. Od ogniska, gdzie można ogrzać się i obserwować rozżarzone polana. Od zwierząt, które podchodzą do ludzi, dają się głaskać, obwąchują. Od serwowanej przez parafian gorącej kawy, herbaty i grzańca. Ale najbardziej od ludzi – radosnego gwaru rozmów, powitań znajomych, śpiewanych kolęd i śmiechu. Żywą szopkę zorganizowano w Białej już trzeci raz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.