Dwunaste Motocyklowe Kolędowanie u franciszkanów w Prudniku Lesie. Radość Bożego Narodzenia i kwesta na dobry cel.
- Na tej polanie, koło klasztoru, robiliśmy pierwszy zlot motocyklowy we wrześniu 12 lat temu. No i po zlocie nazbieraliśmy od motocyklistów trochę kasy. Nie tyle, żeby kupić harleya, ale tyle, żeby komuś pomóc. Wtedy postanowiliśmy zrobić zimą kolędowanie motocyklowe. No i poszło raz, poszło drugi i dalej idzie – mówi Artur Żurakowski z Opolskiego Towarzystwa Motocyklowego Prudnik, które w niedzielę 28 stycznia po raz dwunasty zorganizowało Motocyklowe Kolędowanie w Prudniku-Lesie.
Kościół św. Józefa rozbrzmiewał kolędami polskimi, pastorałkami wykonywanymi przez zespół ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego z Prudnika, a na koniec wybuchł entuzjazmem podczas śpiewu „Feliz Navidad!”. Ludzi, którzy przyjechali do franciszkańskiego sanktuarium, najbardziej jednak wzruszyła Basia, 7-letnia dziewczynka, która z niezwykłą radością i szczerością zaśpiewała pastorałkę „Cieszy się aniołek, wołek i osiołek”. - Pięknie śpiewasz, dziewczynko - powiedziałem jej. - Bo ja lubię śpiewać - odpowiedziała.
Kolejni gwardianie klasztoru wspierają inicjatywę motocyklistów – począwszy od o. Antoniego Dudka przez o. Cyryla Syndonina i o. Justyna Przybyłę, aż po obecnego przełożonego klasztoru o. Wita Bołda. To on dziś przywitał zebranych, a na koniec kolędowania poprowadził krótkie uwielbienie Najświętszego Sakramentu i udzielił Nim błogosławieństwa.
Motocykliści prudniccy od początku łączą swoje kolędowanie z kwestą na cel charytatywny. – Wspomagamy teraz nasze dzieci z prudnickiego ośrodka. Kiedyś była to fundacja „Ave Maris Stella” z Raciborza. Co nas to kosztuje? Jakieś ciasto, trochę gitar i serca się radują. I tak robimy – mówi Artur Żurakowski.
Koncert poprowadzili muzycy ze środowiska motocyklowego – Ryszard Czeczel (bas), Mariusz Stylina (gitara), Anna Lisowska (skrzypce), Andżelika Kiernicka (wokal) i Artur Żurakowski (gitara, wokal). Zgodnie z zachętą organizatorów zagrali także ci, którzy po prostu mieli ochotę dołączyć do wspólnego kolędowania. Tym razem było to troje skrzypków. Śpiewał także zespół wokalny z SOSW w Prudniku.
Wspólne śpiewanie kolęd zakończyło się na polanie obok klasztoru: przy ognisku pieczono kiełbaski, można było częstować się herbatą, kawą, ciastem, gorącą zupą.
Śpiewają Andżelika Kiernicka i Artur Żurakowski Andrzej Kerner /Foto Gość