- Bądźcie tymi, którzy pielęgnują dobrą pamięć o sercu diecezji, o seminarium - bp Andrzej Czaja zwrócił się do diakonów, których rozesłał na praktyki duszpasterskie.
Dla diakonów, którzy w wigilię Zesłania Ducha Świętego, 19 maja br., przyjmą święcenia kapłańskie, zakończył się czas formacji w murach seminarium duchownego. - W poniedziałkowy wieczór zafundowali całej wspólnocie wspomnienia ze swojego czasu przeżytego w seminarium. Pokazali nam przebieg swojej drogi od 1. roku formacji aż do teraz. A dzisiejsze nieszpory z rozesłaniem to aspekt liturgiczny ich wyjścia z seminarium - wyjaśnia ks. Grzegorz Ciuła, wicerektor WMSD w Opolu.
Wtorkowym nieszporom w kościele seminaryjnym przewodniczył biskup opolski Andrzej Czaja. - Boska Opatrzność tak mnie dziś poprowadziła, że przechodziłem drugi raz przez 2. piętro seminarium. I dobrze, że tak się stało, bo mogłem sobie uświadomić jeszcze jeden bardzo ważny aspekt dzisiejszego rozesłania. Exodus - mówił w homilii bp Czaja.
- Prawdziwy exodus. Gotowi przed drzwiami, jak Izraelici w pogotowiu w Noc Paschalną - opisywał bp Czaja, porównując tym samym diakonów, pakujących walizki i wyprowadzających się z seminarium, do Izraelitów gotowych na wyjście z Egiptu.
- Mówię to pół żartem, ale też serio - podkreślał biskup. - Bywałem tu nieraz, więc jestem świadkiem, że tu nie byliście prześladowani jak Izraelici w Egipcie. Więc mam nadzieję, że inną weźmiecie pamięć o seminarium w swoje życie - mówił.
Biskup Czaja zachęcał diakonów, aby zachowali dobrą pamięć o seminarium i o tym, czego nauczyli się w czasie formacji, o otrzymanych tu ludzkich radach i Bożym pouczaniu. - Idźcie z dobrą pamięcią. A to, co złe, to nie tyle - nie my, ale to trzeba zostawić Bożej łasce przebaczenia, zapomnienia - zachęcał. - Bądźcie tymi, którzy pielęgnują dobrą pamięć o sercu diecezji, o seminarium. I bądźcie wierni temu, co tu zostało wam przekazane - mówił.
Biskup opolski zachęcał też do wdzięczności księżom moderatorom, siostrom boromeuszkom i całej wspólnocie seminaryjnej. A sięgając do odczytanego podczas wieczornej modlitwy Kościoła fragmentu z 1 Listu św. Piotra, przypominał diakonom, że Boży Duch na nich spoczywa. - To ważne zapewnienie. Prawda, która daje wielkie światło na ścieżki, na które pójdziecie. Jest przed wami nieznane i - nie łudźmy się - ciężkie zadanie posługiwania. Nie łudźmy się, iść przez życie jako reprezentant Chrystusa - to na pewno nie będzie sielanka. To nigdy nie była sielanka, ale trzeba być mężnym reprezentantem Chrystusa - podkreślał ordynariusz, zapewniając, że nie trzeba się bać, nawet gdy ludzie przyjmą postawy nastawania, przewrotności, obojętności, niezrozumienia, prześladowania.
We wspomnienie japońskich męczenników św. Pawła Miki i towarzyszy bp Andrzej Czaja zachęcał diakonów, by spojrzeli na ich mocne świadectwo i męstwo, a także by cieszyli się z udziału w cierpieniu Chrystusa. Zacytował słowa św. Pawła Miki, które męczennik wypowiedział podczas ukrzyżowania: „Oświadczam wam, że nie ma innej drogi zbawienia poza tą, którą podążają chrześcijanie. Ponieważ ona uczy mnie wybaczyć wrogom oraz wszystkim, co mnie skrzywdzili”.