- Jeszcze we mnie się rodzi nadzieja na szczęście - śpiewa Anna Humeniuk.
To słowa z piosenki rozpoczynającej koncert w kawiarence Centrum Duszpasterstwa Młodzieży w Opolu. I już ta pierwsza piosenka tak mocno przykuła uwagę i serca słuchaczy, że do ostatniego dźwięku chłonęli wszystko, co tego wieczoru swoim ciepłym głosem zaśpiewała Anna Humeniuk w towarzystwie gitarzysty Dawida Mazurka, który zajął się też aranżacjami.
- Ten koncert jest złożony z 9 moich własnych utworów, które na przestrzeni lat udało mi się napisać, zarówno starszych, jak i świeższych, z ostatniego czasu. Te utwory w dużej mierze powstały w Opolu - wyjaśnia wokalistka. I podkreśla: - To ważny moment dla mnie i ogromnie wdzięczny, kiedy gram tylko swoje utwory.
Ania pisze teksty i muzykę. Śpiewa o tęsknocie, marzeniach, relacjach, spotkaniach, komunikacji między kobietą i mężczyzną, a także o zaufaniu. - Wierzyć, że Pan Bóg jest, a wierzyć Jemu… Kiedyś powiedziałam sobie wprost: „Ania, wymień sytuacje, w których Pan Jezus cię zostawił”. Nie ma takich sytuacji. On jest nawet pośród burz - mówiła, zapowiadając na koncercie jeden z utworów.
Muzyka - tak na serio - obecna jest w jej życiu już ponad 10 lat. Na łamach „Gościa” pisaliśmy m.in. o zespole Piąty Wyraz z Raciborza, w którym Ania była wokalistką. W ostatnim czasie zaangażowana jest w prowadzenie Zespołu Centrum Młodzieży. Obecnie, jako absolwentka psychologii UO, kończy też kierunek wokalistyka w Instytucie Jazzu na PWSZ w Nysie.
- Zaczęło się w okolicach studiów w Opolu, kiedy zaczęłam emocjonalnie dojrzewać i też wylewać się poprzez pisanie piosenek. Muzyka stała się dla mnie sposobem życia, moim językiem, wyrazem uczuć, niekiedy pomocą w nazywaniu czegoś. Niekiedy też dźwięki zastępują słowa - Ania Humeniuk opowiada „Gościowi”.
W wielu parafiach na czuwaniach młodzieżowych śpiewana jest piosenka „Ponad”. To właśnie Ania jest jej autorką. - Bardzo cieszę fenomenem utworu „Ponad”, który jest bardzo prosty i przyszedł do mnie w prozie życia. Ciągle się dziwię, że się tak daleko rozniósł, ale też widzę, że jest w ludziach takie pragnienie, tęsknota wzywać imienia Pana Boga i ogłaszać, że On jest ponad naszymi problemami, ale też ponad dobrymi rzeczami - tłumaczy.
Ale to, co zaśpiewała na koncercie w Opolu ukazywało głębię serca młodej twórczyni, jej kobiecość, spojrzenie na świat, wiarę w Boga. - Nie w każdej piosence pojawia się imię Jezus lub wprost są piosenkami o Bogu. Ale nawet jeżeli mówią o mnie, to w nich też kryje się Pan Bóg, bo moje życie jest życiem w relacji z Panem Bogiem, dlatego myślę, że ta cząstka jest w każdej piosence - dzieli się wokalistka.
Urzekła mnie piosenka „Poranek”, w której Ania śpiewa: „Plotę z marzeń wianek, który Ci oddaję”, „Pozwól mi szczęśliwą być przy Tobie”. Urzekła mnie też piosenka o tęsknocie, bo - jak podkreśla Ania - tęsknota może nie być prosta, jeśli trwa bardzo długo. Ale nie tylko te utwory na długo po koncercie grały mi w głowie i sercu. Aż chciałoby się je usłyszeć jeszcze raz. - Płyta jest moim marzeniem. Już od kilku lat wiele osób pyta mnie o płytę, ale czekam na dobry czas. Chcę by to był przemyślany krok, by nie zrobić niczego pochopnie, czego potem mogę żałować. Chcę, żeby ten materiał dojrzał, miał szansę być ograny - podkreśla Ania Humeniuk.