W wieku XIX doszło w świecie do niesamowitej kumulacji nowych zjawisk społecznych.
Od wynalezienia maszyny parowej (J. Watt – 1763) lawinowo zaczął się zmieniać przemysł – od tkackiego po wydobywczy. To pociągnęło za sobą zmiany społeczne – powstanie nowej „klasy robotniczej”. Określenie to nabrało z czasem znaczenia szczególnego. Wielkie obszary Europy i Ameryki zmieniły się nie do poznania od krajobrazu po nowe i zaskakujące przeobrażenia codzienności. W roku 1891 roku papież Leon XIII wydał encyklikę „Rerum novarum”. Z podtytułem „O kwestii robotniczej”. Z czasem przyszły kolejne encykliki papieży – aż po Jana Pawła II. Trudno było tej myśli i nauczaniu dotrzymać kroku przemianom społecznym – te dokonywały się szybko i poza kontrolą. Owszem, papieże kreślili prognozy na przyszłość, formułowali też stosowne reguły. Trudno jednak było zatrzymać dokonujące się przemiany czy nawet nadać im inny, sensowny kształt. Tymczasem teoretycy myśli niereligijnej, odwołując się do zgoła innych wartości i posługując się demagogicznymi a chwytliwymi hasłami, zyskiwali posłuch i wpływ na robotnicze masy (K. Marks i inni). Okazuje się, że ten wpływ nie słabnie. Przed chrześcijanami wciąż wielkie zadanie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.