Przez tydzień wspólnota Barki i jej przyjaciele wędrowali po Łemkowszczyźnie.
W Jaśliskach wzięli nas za ekipę reżysera Jana Komasy kręcącą film „Boże Ciało”, która dzień wcześniej zamieniła tamtejszy sławny galicyjski ryneczek w plan zdjęciowy. W Zawadce Rymanowskiej Klaudiusz zwany „Balikiem” chciał zabrać do Barki kilka belek drewna. W Czarnem pasterz Florian tłumaczył nam, na czym polega szczęśliwe życie pasterza (właściwie nie musiał tłumaczyć – był cały szczęśliwy). W Chyrowej gospodyni wypłakała nam szczerze ból swojego życia. W Świątkowej Małej pani Maria powiedziała, że po łemkowsku umie już tylko śpiewać, ale mówić – nie. W drodze na Cergową zgubił nam się szlak, jednak idąc wprost pod górę, dotarliśmy na szczyt.
Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.