Polityka to rozumna troska o dobro wspólne.
Wskazywałem ostatnio na zamęt w rozumieniu i uprawianiu polityki. Ważnym postulatem zdaje się być uproszczenie tych wielu czynników definiujących politykę – jej teoretyczną wizję i praktyczną realizację. Tego uproszczenia nie można zadekretować ani nawet osiągnąć na drodze demokratycznych decyzji. Polityka jest odzwierciedleniem życia i wyrasta z historycznych źródeł. Te zaś stały się niejednorodne. W dziedzinie ekonomii, w dziedzinie modelu rodziny, w obszarach komunikacji zarówno przestrzennej, jak i informacyjnej. Także w spojrzeniu na wiarę – od przyznawania jej prymatu po zupełne jej odrzucenie. Tych obszarów jest więcej i różnicują się coraz bardziej. Wspólne korzenie usychają, wiele ich odgałęzień całkiem uschło. Na tych uschniętych korzeniach wyrastają pasożytujące potwory egoistycznego i hedonistycznego interesu. Starych korzeni się nie ożywi. Potrzebne są nowe. Do wielu dawnych korzeni nawiązać trzeba (np. do solidarności społecznej). Niektórych pominąć nie wolno (np. tak nauki, jak i wiary). Bez wybitnych ludzi, którzy staną po stronie najważniejszych idei i wartości, a przy tym będą skuteczni, nie ożywimy odrostów korzeni żywych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.