– Publiczne wypowiedzenie prawdy przynosi mi ulgę – mówi krewna ofiar tragicznych wydarzeń.
Wtym roku ustanowiony dwa lata temu „Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP” przypadł w 75. rocznicę tragicznych wydarzeń w Galicji Wschodniej – nazywanych rzezią bądź zbrodnią wołyńską. Dokładna liczba ofiar do dziś jest kwestią trudną do ustalenia i stanowi przedmiot sporów między historykami. Rzeź wołyńska jest osią sporu politycznego między Polską a Ukrainą. Dla potomków i krewnych ofiar istotne w upamiętnieniu jest jednak zwłaszcza – po dziesiątkach lat przemilczania tych zbrodni – publiczne składanie hołdu ofiarom i męczennikom wydarzeń na Wołyniu w ostatnich latach II wojny światowej. – Cieszę się, że to okrucieństwo wychodzi na jaw, że jest wypowiedziane głośno. Właśnie to przynosi mi ulgę. Między innymi brat mojego męża zginął w czasie rzezi wołyńskiej – mówi Helena Kocowska, uczestnicząca w opolskich obchodach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.