Ostatnia prosta przed jasnogórskim sanktuarium to eksplozja radości i wzruszenia - od „jedynki” zielonej po „szóstkę” pomarańczową.
W tym roku przy figurze Matki Bożej na pielgrzymów czekał biskup opolski Andrzej Czaja. Z każdą grupą wspólnie odmawiał „Pod Twoją obronę”, każdej grupie udzielał błogosławieństwa, a także dziękował i gratulował. Podchodził do dzieci w wózkach i drepczących na własnych nogach, za rączkę z rodzicami. Błogosławił, rozdawał obrazki św. Anny Samotrzeciej z Olesna, gdzie trwa jubileusz 500. Rocznicy konsekracji sanktuarium.
- Pielgrzymowało 2610 osób. W tym 48 kapłanów, 26 kleryków, 2 diakonów, 27 sióstr zakonnych oraz 16 osób z zagranicy - podlicza ks. Marcin Ogiolda, przewodnik 42. Pieszej Pielgrzymki Opolskiej na Jasną Górę. To właśnie on z wałów jasnogórskich witał i przedstawiał każdą z docierających do celu grup.
A co działo się na tych ostatnich metrach? Grupa kluczborska zaprezentowała nową aranżację znanej pieśni „Czarna Madonna”, grupa z Kędzierzyna-Koźla wypuściła w niebo żółte balony, a pielgrzymi raciborskiej grupy żółto-czerwonej po modlitwie krzyżem z hukiem rozbili wszystkie niesione baloniki i w mig posprzątali je z chodnika.
„Jedynka” żółta przyniosła Maryi żółte mieczyki, a „szóstka” niebiesko-fioletowa wniosła cały kosz kwiatów. Ks. Mateusz Mytnik, który prowadził „trzynastkę” srebrną, na Jasną Górę nie wszedł, ale wbiegł, co jakiś czas wyprzedzając grupę, by zachęcać pielgrzymów do wspólnego śpiewu z pokazywaniem „Bóg jest tu”.
To wszystko to zewnętrzny wyraz radości, która bardzo łatwo ukazać na zdjęciach. Znacznie trudniej opisać to, co odmalowywało się na twarzach pielgrzymów. Dumę tatusiów wnoszących na barana swoje pociechy. Wytrwałość ludzi starszych, którzy już bardzo wyraźnie utykali. Nie trudno było zauważyć łzy wzruszenia i niesamowite skupienie w modlitwie.
Oczywiście były też pamiątkowe zdjęcia grupowe i przejście do kaplicy Cudownego Obrazu. To tam pielgrzymi zostawiali niesione w drodze intencje.
- Nie ma zmęczenia. Są odciski, ale one są nieważne. Jestem szczęśliwa, że wszystko oddałam Matce Bożej. To mi daje spokój - mówi Halina Cembrzyńska z „dwójki” fioletowej, która weszła na Jasną Górę - jeśli dobrze zapamiętałam - po raz 28. - Boję się, by dzieci nie utraciły wiary. Ale kiedy moje obawy oddałam Matce Bożej, to mam pewność, że Ona już będzie wiedziała, co zrobić - dopowiada.
Grupy strumienia nyskiego były w drodze 7 dni, od niedzieli 12 sierpnia. Znaczna część strumienia opolskiego wyruszyła w drogę w poniedziałek 13 sierpnia. Dzień później dołączyły do niego grupy z Krapkowic i Kędzierzyna-Koźla. Strumienie głubczycki i raciborski rozpoczęły pielgrzymowanie w poniedziałek 13 sierpnia, dzień wcześniej - „piątka” zielona z Kietrza. Jako ostatnia na szlak wyruszyła „szóstka” pomarańczowa z Ujazdu, bo w środę 15 sierpnia.