Walczą nie tylko z metrami, sekundami, ale też ze swoimi ograniczeniami i zwyciężają.
Przed 25 laty pomyślałem, że trzeba zająć się sportowcami niepełnosprawnymi. I tak od pomysłu do realizacji: w 1993 roku z Eugeniuszem Wasyliszynem zorganizowaliśmy plebiscyt w Prószkowie, kolejny, w Filharmonii Opolskiej, był już ogólnopolski, potem w Kadłubie, Opolu, Szymiszowie, Górażdżach, Zdzieszowicach i teraz w Gogolinie. Bardzo się cieszę, że można nagrodzić tych, którzy cierpią, ale przez swój hart ducha udowadniają często nam, zdrowym, że warto żyć, walczyć. Dla nich to jest usensownienie życia, daje „powera”, energię, chęć życia – wspominał ks. Zygmunt Lubieniecki, inicjator imprezy, dziękując wszystkim, którzy przez lata pomagali mu w tym dziele.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.