Bóg – najważniejsze pojęcie ludzi uznających istnienie niewidzialnego świata energii, inteligencji, stwórczej potęgi, odniesienia wszystkiego do wartości dobra, piękna.
Bóg – to Osoba, nie rzecz ani bezimienna siła. Zatem – Ktoś najważniejszy. Od wieków takiej wierze towarzyszy wypaczenie w postaci stawiania na miejscu pierwszym różnych rzeczy, osób, zjawisk, przeżyć, sił. Pełnią one wtedy psychologiczną rolę bożków. Z nadawanymi im imionami, ale też bezimiennych, niemniej jednak zajmujących ową pierwszą rolę w życiu czasem całych społeczności, czasem tylko jednostek. Wydaje się, że w naszych czasach takim bożkiem jest zjawisko seksualności. Znamy je ze świata zwierząt, gdzie przybiera różne formy. Jest bardzo intensywne, ale zawsze ograniczone biologicznymi ramami instynktów. Wystarczy przypomnieć wiosenne „akcje” psów i kotów – mijają one w kilka tygodni. U ludzi nie mijają, a trwają tak naprawdę zawsze, nagminnie nie służąc swemu celowi – czyli prokreacji. Zostaje samo pożądanie ciała drugiej osoby i dążenie do jego zaspokojenia – nawet za cenę zniszczenia owej osoby. I własnego życia także. Poświęcenie człowieka bożkowi seksu. Skutki tego wykraczają daleko poza sponiewieranie kilku osób.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.