Była uroczysta Msza św. dziękczynna, rodzinny piknik z meczem siatkówki i konferencja naukowa.
Siostry Agata, Bonawentura, Imelda i Canisia 23 października 1898 r. przybyły do Branic na prośbę ks. Józefa Nathana, by pracować w powstającym szpitalu dla psychicznie chorych. Wraz z rozwojem Miasteczka Miłosierdzia było ich coraz więcej, przed wybuchem II wojny światowej – ponad 100. Dziś w Branicach są 22 siostry i chociaż tylko jedna z nich pracuje jako pielęgniarka w szpitalu, to nadal służą społeczności. – Prowadzimy żłobek, przedszkole i świetlicę. Organizujemy też rekolekcje i dni skupienia dla dzieci. Ponadto w naszym domu działa gabinet dentystyczny, w którym pracują dwie siostry – opowiada s. prowincjalna Justyna Wojcieszak. Podkreśla, że w niewielu domach zgromadzenia prowadzona jest aż tak szeroka działalność.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.