Forum Młodych w Nysie zorganizowano, żeby młodzież poczuła łączność z Synodem Biskupów na jej temat.
24 października w Zespole Szkół i Placówek Oświatowych w Nysie(czyli w popularnym „Rolniku”) kilkuset uczniów szkół średnich z Nysy wzięło udział w "Forum Młodych".„Forum” to pomysł katechetów ‘Rolnika”: o. Damiana Piątkowiaka, o. Huberta Łucjanka, Agnieszki Zabawy i Adriana Zarzyckiego.
- Kiedy projektowaliśmy ten rok szkolny wymyśliliśmy to Forum jako sposób odpowiedzi na to co będzie się działo gdzieś tam daleko w Rzymie, tzn. urzeczywistnić Synod Biskupów o młodych u nas. Żeby dać poczucie, że to nie jest temat odległy, ale że dzieje się też u nas - mówi Adrian Zarzycki.
Młodzież wypełniała w sumie 8 ankiet na temat, jak widzi Kościół, swoją wiarę, życie, czego oczekują od księży etc.
- W tych ankietach uderzył mnie fakt, że wielu młodych mówi, że nic w Kościele dla nich nie ma, a w ankietach widać, że nie szukają, nie są zainteresowani, nie wiedzą jakie grupy funkcjonują w Kościele. Mówią, że smutno jest w Kościele, a jednocześnie sfera Kościoła radosnego, wspólnotowego jest przez nich niezauważona, niedowartościowana. Jako katecheta zauważam też dzięki tym ankietom, że musimy poświęcić więcej sił katechezie dorosłych. Bo to właśnie z rodziny młodzi czerpią wiarę i wiedzę religijną. To wyszło bardzo wyraźnie w tych badaniach. Jeśli rodzice wiedzy religijnej nie mają, to ich dzieci tak samo – ponieważ katecheza i duszpasterstwo nie są nich źródłem wiary i wiedzy religijnej znacznie mniej ważnym niż rodzina. Pocieszające i pozytywne w wynikach ankiet jest to, że młodzi nie traktują Kościoła jako zło konieczne. Kościół jest dla nich ważny, czują przynależność do niego, choć może nie uczęszczają do niego często. Wiedzą też, że w Kościele znajdą pomoc jeśli będą jej potrzebowali. Przyznaję: ta ankieta dodała mi optymizmu – mówi Adrian Zarzycki.
Gośćmi „Forum Młodych” byli: Malwina Sędkowska z centrum duszpasterstwa młodzieży diecezji opolskiej, dr Tomasz Drewniak, filozof, prorektor PWSZ w Nysie oraz Szymon Hołownia.
- Nie jestem nikim do naśladowania czy oglądania jak małpka którą obwożą po kraju na zasadzie: o, przyjechał Pan z telewizji i nawet się przeżegnał! Jeżeli jako chrześcijanie mamy się czymś wyróżniać to nie gadaniem, ale robieniem. Moja droga chrześcijańska jest bardzo związana z tym co robi i głosi papież Franciszek. W chrześcijaństwie chodzi o to: albo masz jaja, żeby się zdecydować na tę przygodę i całe życie iść za Jezusem, albo zrobisz sobie z Jezusa „Bozię”, która jest od tego, żeby nie było chorób, żeby było miło, żeby nas nikt nie napadł, żeby zdać wszystkie egzaminy i żeby w ogóle było super fajnie - mówił Szymon Hołownia, popularny pisarz, dziennikarz, publicysta i twórca fundacji pomagających biednym w Afryce i Azji.
Adrian Zarzycki (w środku, w garniturze) wśród uczniów Andrzej Kerner /Foto Gość