Młodzież, która przyjechała na diecezjalne spotkanie "Ławka Go", została zaproszona do udziału w "Synodzie".
Oprócz sondy prowadzonej w czasie obrad uczestnicy spotkania mogli też zobaczyć przeprowadzoną wcześniej filmową sondę, w której młodzież dzieliła się m.in. tym, dlaczego nie chodzi na katechezę szkolną czy jak postrzega swoje miejsce w Kościele.
- Bardzo dziękuję za to, co powiedzieliście. Daje mi to pewne odpowiedzi na pytanie, które sobie stawiam - mówił na zakończenie obrad ks. Rogalski. - Myślę, że gdybyśmy te same pytania zadali waszym kolegom i koleżankom, z którymi my - jako księża - nie mamy jak się spotkać, ten obraz byłby bardziej niepokojący. Oni do nas nie przyjdą, to wy możecie pewne dobre rzeczy im przekazać. Proszę was o to, byście byli misjonarzami w swoim środowisku i ich zapraszali, kierowali do nich zachętę, bo moje parafialne ogłoszenia nie działają - podkreślił ks. Rogalski.
A ks. Knieć mówił do młodych: - Chciałbym wiedzieć, co wy teraz myślicie, co wy macie w głowie po tym spotkaniu. Być może macie tak, że są pytania, na które usłyszeliście odpowiedzi. Ale nie to jest najważniejsze. Celem naszego "Synodu" było to, żebyśmy się spotkali na poziomie naszych myśli, tego, jak rozumiemy wiele rzeczy. I to się stało. Dla mnie to było cenne, że mogłem usłyszeć to, co mówiliście.
Dodał, że na wiele wątpliwości, które ma młodzież, nie sposób od razu odpowiedzieć. - Najważniejsze jest to, że spotkaliśmy się - podkreślił ks. Knieć.
Pamiątkowe zdjęcie uczestników obrad Anna Kwaśnicka /Foto Gość - Poznawczo wiele tutaj zyskałem. Dziękuję, że tutaj jesteście - mówił w podsumowaniu bp Czaja. - Najbardziej dał mi do myślenia ten fragment, który dotyczył trudnych prawd wiary. Relacjonowaliście, że te najtrudniejsze to życie wieczne, aniołowie, obcowanie świętych. To pokazuje, że to, co niewidzialne, jest dziś dla was większym problemem w przyjęciu. Dla mojego pokolenia prawda o życiu wiecznym, o niebie, piekle i czyśćcu jest największą motywacją do tego, żeby starać się żyć po Bożemu - podkreślił biskup opolski. - Może nasza codzienność, dzisiejszy konsumpcjonizm sprawiają, że niepostrzeżenie jesteśmy ciągle bardziej w świecie widzialnym. Zachęcam was, byście otwierali oczy na świat, którego się nie widzi, a który jest bardzo realny - mówił.
"Synod" zakończyło wspólne zdjęcie uczestników z ojcami synodalnymi.
Więcej w „Gościu Opolskim” nr 45/2018.