Bożek pornografii

Sprawa pornografii to już nie okruch w dzisiejszym świecie, aczkolwiek sam problem istniał od wieków.

Samo słowo wywodzi się z greki, gdzie „porne” znaczy nierządnica, zaś „grafein” – pisać, kreślić, czyli rysować. Granicy pornografii (np. wobec dzieł artystycznych) wyznaczyć się nie da, a gdyby nawet, to będzie ona zmienna jak zmienne są obyczaje. To jest granica kulturowa. Istnieje jeszcze granica karno-prawna, jej zmienność zależy od kraju i jego kodeksów. Natomiast granica moralna zawsze powinna być ponad wspomnianymi granicami. Powinna być stabilna i nie ulegać rozmyciu wskutek nieobyczajów tolerowanych przez większość. Dlaczego? Dlatego, że pornografia pomija szerszy kontekst życia – miłość, małżeństwo, rodzinę, sferę obowiązków, odpowiedzialności, trudności, zahamowań i ograniczeń. Skutkiem pornografii jest zniszczenie całościowego obrazu miłości kobiety i mężczyzny. Sprowadza ją bowiem do poziomu tylko seksu, podczas gdy prawda o ludzkiej miłości jest zgoła inna. Bardzo ostro trzeba ocenić pornografię kierowaną do małoletnich, bo zwykle odbiera im ona podstawowe zrozumienie miłości. Szczególnym problemem naszych czasów jest dostępność twardej pornografii (zwykle filmowej) w internecie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..