Ks. Stanisław Juraszek, Andrzej Złoczowski, Stanisław Żółciński, śp. Karol Magiera oraz śp. Marian Niewiadomski to nowi laureaci.
Laureaci (od lewej): ks. Stanisław Juraszek, Andrzej Złoczowski, Stanisław Żółciński, w imieniu śp. Karola Magiery medal odebrał prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej a za śp. Mariana Niewiadomskiego - jego córka. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Tegoroczne medale im. ks. Prałata Stefana Pieczki „UNITAS IN VERITATE” (Jedność w prawdzie) wręczono wieczorem 20 listopada po Mszy św. w intencji zmarłego, zasłużonego kapłana. Uroczystość odbyła się w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Raciborzu.
Po niej miał miejsce koncert Macieja Miecznikowskiego pt. „Wyśpiewać 100 lat Niepodległości”, podczas którego artysta zaprosił słuchaczy do wspólnego śpiewania starych hymnów religijnych, ale też piosenek historycznych i filmowych.
Medale ks. Stefana Pieczki „Unitas in veritate” (Jedność w prawdzie) przyznawane są za szczególne osiągnięcia na polu działalności dobroczynnej i społecznej.
W tym roku otrzymali je: ks. dr Stanisław Juraszek, kapłan pochodzący z Turzy Śl. (diec. katowicka), przez wiele lat pomagający i posługujący śląskim działaczom „Solidarności”, kapelan KPN. Często bywał w Raciborzu, wspierał dzieło budowy pomnika abp. Józefa Feliksa Gawliny; Andrzej Złoczowski, urodzony w Głubczycach, ale mieszkający od lat w Raciborzu fotograf, ministrant, a obecnie szafarz w parafii św. Paschalisa, miłośnik motocykli, działacz grupy SRC Motocykle, inicjator wielu motocyklowych spotkań charytatywnych, m.in „Raciborskiego Sezonu Motocyklowego” czy pielgrzymki motocyklistów na Górę Św. Anny; Stanisław Żółciński - nauczyciel, organizator wielu wycieczek, zlotów i rajdów dla młodzieży, miłośnik turystyki, związany z PTTK, „zakochany w żonie i w rowerze”, przewodnik po ziemi raciborskiej.
Raciborzanie licznie przyszli uczcić pamięć dawnego proboszcza i posłuchać koncertu Macieja Miecznikowskiego Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Dwaj kolejni laureaci to już śp. Karol Magiera, który zmarł kilka dni po przyznaniu mu tego wyróżnienia i Marian Niewiadomski, nieżyjący od 2012 r. Pierwszy z wielką uczciwością zajmował się przez całe życie finansami, działał społecznie w Stronnictwie Ludowym, w Towarzystwie Miłośników Ziemi Raciborskiej (przez 40 lat skarbnik) i innych organizacjach, zasłużony przy budowie pomnika Matki Polki, członek rady parafialnej parafii WNMP, drugi także był społecznikiem, pomysłodawcą i organizatorem Raciborskiego Rajdu Rowerowego Środowisk Trzeźwościowych Dookoła Polski, promował trzeźwy i zdrowy styl życia, był członkiem wspólnoty AA oraz Klubu Abstynenta Helios w Raciborzu, prowadził też mityngi AA w Zakładzie Karnym.
Podczas uroczystości, zarówno w homilii, jak i później wielokrotnie przypominano osobę ks. prał. Stefana Pieczki. Kapłan, urodzony w 1932 r. w Bytomiu-Miechowicach, absolwent Wyższego Seminarium Duchownego w Opolu, był proboszczem w Kietrzu a później w Raciborzu.
Ci, którzy się z nim zetknęli podkreślają, że miał dar zjednywania sobie ludzi, tworzył pomosty dialogu pomiędzy nimi, ceniony duszpasterz i spowiednik. Otaczał opieką prześladowanych w stanie wojennym, chorych i cierpiących, inspirował rozwój wielu grup i wspólnot. W 1980 roku uległ ciężkiemu wypadkowi samochodowemu, zmarł po długiej i ciężkiej chorobie w 1991 r.
O swoich wspomnieniach związanych z ks. Pieczką mówili sami laureaci, członkowie Kapituły, ale i inni goście, a także Ci, którzy po prostu przyszli na Mszę i koncert.
- Jaki wpływ wywarł na wielu z nas, niech świadczy to, że w Kietrzu pamiętający go ludzie mierzą czas na ten „za księdza Pieczki” i późniejszy, „kiedy nam go zabrano”. To, że jego życie, obecność, stanowi pewną cezurę dla mieszkańców, o czymś świadczy - mówiła Dorota Przysiężna-Bator, burmistrz Kietrza, którą szacowny kapłan chrzcił.
Artysta zachęcał do wspólnego śpiewu znanych pieśni Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość - Obecnie ok. 70 osób otrzymało ten medal - są wśród nich profesorowie, rektorzy wyższych uczelni, rzemieślnicy, przedsiębiorcy, „zwykli” społecznicy, pasjonaci - przypomina Ryszard Frączek, jeden z pomysłodawców tego wyróżnienia.
- Wielu z odznaczonych to osoby bardzo utytułowane, mające w dorobku sporo znaczących nagród, a mimo to ten medal cenią sobie wyjątkowo, ze względu na osobę ks. Pieczki. On był wyjątkowym diagnostą, potrafił w każdym człowieku znaleźć dobrą stronę - przyznał Adam Szecówka, przewodniczący Kapituły.
Poniżej sylwetki laureatów w wygłoszonych podczas uroczystości laudacjach.