- Dominikanie, którzy tutaj posługiwali, budzą mój wielki szacunek i szczery podziw - mówiła prof. Anna Pobóg-Lenartowicz podczas spotkania Dominikańskiej Szkoły Wiary.
- Śląsk był terenem, gdzie klasztorów dominikańskich w pierwszej fazie rozwoju zakonu powstało najwięcej. W XIII wieku było tu dziesięć klasztorów, z tego osiem męskich i dwa żeńskie. Konwent w Opolu prawdopodobnie powstał w połowie lat 80. XIII wieku. Niestety nie zachował się dokument fundacyjny. Okoliczności osadzenia dominikanów w Opolu są do dzisiaj przedmiotem wielu dyskusji historyków - powiedziała prof. Anna Pobóg-Lenartowicz podczas spotkania Dominikańskiej Szkoły Wiary w sobotę 26 stycznia w kościele pw. MB Bolesnej i św. Wojciecha w Opolu. DSW odbywa się przy tym kościele od marca 2017 r.
Właśnie w tym miejscu, gdzie dziś mieści się kościół, zwany popularnie kościołem „na Górce”, osiedli pierwsi dominikanie w Opolu i zostali tam aż do sekularyzacji zakonów przez państwo pruskie w roku 1810. Nigdy potem już nie wrócili do Opola, choć próby podejmowane były przynajmniej dwukrotnie.
- Dominikanie przybyli do Opola przypuszczalnie w wyniku konfliktu między biskupem wrocławskim Tomaszem II a księciem wrocławskim Henrykiem IV Prawym. Doszło do tego, że książę wygnał biskupa z miasta, a duchowni, którzy stanęli po stronie biskupa, musieli także Wrocław opuścić. Udali się do Raciborza, ale tam wszyscy bracia nie mogli się utrzymać, dlatego były prowadzone rozmowy między biskupem Tomaszem a księciem Bolesławem I Opolskim. To prawdopodobnie biskup Tomasz namówił księcia opolskiego, aby osadził braci na opolskiej „Górce” - tłumaczyła prof. Pobóg-Lenartowicz.
Psy Pana to tłumaczenie łacińskiego „dominicanes”. Domini - Pana, canes - psy. - Niektórzy używali tego określenia złośliwie, ale dominikanie byli z niego dumni. Bo uważali się za najwierniejszych obrońców wiary - zauważyła profesor.
Opole nie było wtedy dużym miastem. Liczyło maksymalnie 2500 mieszkańców i zajmowało obszar - mniej wiecej - od kościoła franciszkanów do klasztoru dominikanów. Teren za klasztorem dominikańskim (dzisiejszy pl. Kopernika, obok galerii „Solaris”) nie był już terenem zamieszkania. A jednak niewielkie miasto było w stanie utrzymać trzy kościoły z kolegiatą Krzyża Świętego na czele.
- Kiedy zaczęłam się zajmować historią dominikanów w Opolu, to na mojej liście było ich raptem trzech. W tej chwili mam ich trzystu, a myślę, że nie jest to nawet połowa tych, którzy się przez ten konwent w ciągu setek lat przewinęli - mówiła opolska historyczka.
- Dominikanie, którzy tutaj posługiwali, budzą mój wielki szacunek i szczery podziw. Byli wśród nich ludzie wybitni. Ostatnim przeorem klasztoru dominikanów w Opolu był pochodzący z Opola o. Andrzej Grzegorz Mondry. Kościół został przekazany na gimnazjum, a ks. Mondry do roku 1820 był przełożonym tzw. kuracji dla ludności polskojęzycznej z Opola i ludności z podopolskich miejscowości. Po roku 1820 został proboszczem w Strzeleczkach aż do swojej śmierci w roku 1834 - mówiła prof. Anna Pobóg-Lenartowicz.
Więcej o historii opolskich dominikanów w „Gościu Opolskim” nr 6/10 lutego.
Świeccy dominikanie z Opola podczas Dominikańskiej Szkoły Wiary prowadzą stoisko z wydawnictwami dominikańskimi Andrzej Kerner /Foto Gość