Człowiek żądny jest informacji. Tak było zawsze. Życie wymyśliło rolę szpiegów – co ułatwiało zarówno napaść, jak i obronę.
Ludzie zawsze chętnie słuchali opowieści podróżników. Wymyślono pismo, co wiarygodnym czyniło posłańców. Gołębie potrafiły zapisane zwitki przenosić. Wynalazek radia zrewolucjonizował przepływ informacji. Wcześniej były gazety. Potem – telewizja. Teraz wszystko to i jeszcze więcej potrafimy upakować w smartfonie, który pełni rolę terminala światowej sieci. Pożyteczne to, potrzebne, dobre. Nie potrafimy jednak odfiltrować tej rzeki informacji, aby odrzucić niepotrzebny, a często szkodliwy balast. Przepływ informacji staje się bożkiem w panteonie zła. Człowiek zaś, prawie każdy, staje się nienasyconym konsumentem informacji. Z jednej strony bezkrytycznie przyjmuje docierające do niego wiadomości. Z drugiej strony sam puszcza w obieg informacje. Jakie? Żeby tylko prawdziwe i potrzebne. Ileż jest nieprawdziwych, a co najmniej niesprawdzonych. Ileż bywa krzywdzących. Ileż niepotrzebnych i jątrzących. Siłę rażenia tych moralnie złych informacji potęgują dostępne kanały przekazu: telefon, internet dostępny dla każdego. Informacja przestała służyć ludziom, stała się bożkiem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.