- Praca w tym temacie przychodzi mi z łatwością, odczuwam przypływ sił witalnych i radość. Myślę, że on mi pomaga - przyznaje Stanisław Pietrusa.
Czasem patrzę - dziesiąta wieczór, a u Pietrusy w stodole się świeci, o pierwszej w nocy się świeci, czwarta, szósta nad ranem - dalej się świeci... To myślę: Aha, Pietrusa w swojej świątyni! To jest wielki dar od Boga taki talent... - opowiada Felek, sąsiad rzeźbiarza z Centawy, Stanisława Pietrusy.
Dodaje, że mimo intensywnej pracy pan Stanisław jest dobrym sąsiadem i wspaniałym przyjacielem. To człowiek otwarty na każdego! Znajduje czas i na wędzenie, i łowienie ryb - ostatni rekord to karp ważący ponad 3,5 kg.
Na wernisażu było wielu mieszkańców z okolicy i zaproszonych gości. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćJednym z ważnych tematów, które sam artysta przenosi na medale i rzeźby, są motywy związane z papieżem Janem Pawłem II. Kilkadziesiąt jego dzieł związanych z papieżem Polakiem można podziwiać od 24 kwietnia do końca maja w Błotnicy Strzeleckiej. Ważne chwile z życiorysu, miejsca, osoby, nawiązania do jego nauki. Salka parafialna przy kościele św. Jadwigi Śl. będzie otwarta wieczorami przed nabożeństwami majowymi, w niedziele przed i po Mszy św. lub po umówieniu się telefonicznym.
- Dla mnie fascynacja nim i bliskość tej postaci jest wielokrotna - urodziłem się niedaleko Wadowic, Karol Wojtyła bierzmował mniej jako biskup w Stryszawie, pamiętam też dobrze ten dzień 1967 roku, w którym został kardynałem - opowiada Stanisław Pietrusa. - A potem był 16 październik 1978 roku. Dowiedziałem się, że został papieżem, gdy pracowałem nad rzeźbą. W tym roku przypada 40. rocznica od chwili, kiedy wypowiedział „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi” - to też jest na jednej z rzeźb. I dramat z 13 maja 1981 roku, który upamiętniłem kilkoma medalami, m.in. w nawiązując do „Piekła” Dantego. Potem niektóre z tych medali wysłałem na konkurs do Rawenny i dostałem nagrodę specjalną im. Jana Pawła II podczas biennale w 1985 r.
Na nagrodzonym medalu przedstawił scenę rozmowy Jana Pawła II z Ali Agcą.
Prezentowane medale przykuwały uwagę i zachęcały do wnikliwego spojrzenia. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćPrzyznaje, że każdą z tych prac przeżył głęboko, w każdej jest duży ładunek emocji, wspomnień, a cykl ten jest niezwykłą biografią Jana Pawła II i jego pontyfikatu.
Wystawa ta była jesienią w Stryszawie, rodzinnej miejscowości artysty.
- O wystawie myśleliśmy już parę lat, więc jak tylko pan Stanisław wspomniał, że jego prace wracają ze Stryszawy, od razu zaproponowałem, żeby pokazać ją też u nas - dopowiada proboszcz, Jan Czekański.
Wernisaż ubarwił też występ miejscowego chóru, który zaprezentował coś na cześć papieża.
Więcej o artyście i jego pracowni można przeczytać tutaj i tutaj.