Pod hasłem „Żyjcie!” odbyło się Wielkanocne Spotkanie Młodych w Jemielnicy.
Treścią diecezjalnego spotkania młodzieży w kościele Wniebowzięcia NMP w Jemielnicy - w przeddzień Diecezjalnego Święta Rodziny - był rozdział IV z adhortacji „Chrystus vivit”. Rozdział zatytułowany „Wspaniała wieść dla wszystkich młodych” mówi o trzech ważnych prawdach: Bóg jest miłością; Chrystus cię zbawia; „On żyje!”.
W konferencji ks. Eugeniusz Ploch, proboszcz parafii Ducha Świętego w Opolu-Winowie, podzielił się tym, jak odkrywał te prawdy w swoim życiu. - Kiedy byłem wikarym w Strzelcach Opolskich, w 2. roku kapłaństwa razem ze wspólnotą Odnowy w Duchu Świętym zdecydowaliśmy się posłużyć narzędziem ewangelizacyjnym, jakim jest Kurs Filip. Przyjechała do nas ekipa z Wrocławia, która ten kurs dla na poprowadziła. Wydawało mi się, że ja jako ksiądz naprawdę już wszystko wiem, że mam dobre doświadczenie Boga i wszystko jest w porządku. Moje zaplecze domu było naprawdę piękne. A na tym kursie doświadczyłem olśnienia. O tym olśnieniu papież pisze na pięciu stronach adhortacji - mówił ks. Eugeniusz Ploch.
Podkreślał, ze trzy prawdy, o których papież pisze, są do przyjęcia rozumem i do pójścia za nimi. - Te trzy najważniejsze rzeczy dały mi naprawdę nowe życie. Jakbym pierwszy raz zrozumiał całą historię zbawienia - dzielił się duszpasterz.
Przekonywał młodzież, że są przez Boga chciani i kochani, że Boża miłość przejawiła się w tym, że Jezus umarł na krzyżu dla zabawienia każdego człowieka. - Mówimy, że Jezus umarł za wszystkich. To prawda. Ale ja dopiero na tym Kursie Filip usłyszałem, że Jezus umarł za mnie. Bóg już nie mógł bardziej pokazać, że mnie kocha - podkreślał ks. Ploch.
Zwrócił uwagę na krzyż opolskiej młodzieży, na którym ręce Pana Jezusa są nieproporcjonalne, są za długie. - To pokazuje, że Jezus naprawdę obejmuje wszystkich. Kochani, jeśli mam wrażenie, że wszystkich, ale nie mnie, to one właśnie są za długie po to, żeby pokazać, że również mnie - zapewniał młodzież zebraną na wielkanocnym spotkaniu. I tłumaczył, że sens jest w tym, że Jezus żyje. - On dzisiaj żyje, dzisiaj chce nas przekonywać do miłości, dzisiaj przychodzi do nas - podkreślał.
Młodzież wypełniła jemielnicki kościół śpiewem, radością i modlitewnym skupieniem. Anna Kwaśnicka /Foto GośćPo przerwie na kanapki i kołacz serwowany przez jemielnickich parafian, a także po „Belgijce” zatańczonej na placu kościelnym, przyszedł czas na nabożeństwo.
- Przyjmijcie słowa, jakie pisze papież. To znaczy, chciejcie je usłyszeć i przemodlić. Przeczytanie adhortacji niewiele da. To musi być włączone w modlitwę - mówił ks. Łukasz Knieć, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
Na początku wszyscy uczestnicy otrzymali broszurki przygotowane przez Centrum Duszpasterstwa Młodzieży z IV rozdziałem adhortacji „Christus vivit”. I w pierwszej części nabożeństwa czytali punkt 114, który zawiera cytaty z Pisma Świętego. - Każdy z tych fragmentów słowa Bożego mówi o tobie. Posłuchajcie tego tak osobiście - przekonywał ks. Knieć.
W drugiej części wniesiony został krzyż i młodzież została rozesłana do spowiedzi. W trzeciej - trwała adoracja Najświętszego Sakramentu.
Spotkanie zakończyła Eucharystia pod przewodnictwem bp. Andrzeja Czai, który towarzyszył młodzieży przez cały wieczór.