Przeszli przez miasto, by pokazać, jak ważna jest rodzina i każde życie.
Kiedy zaczynała się Msza św. inaugurująca marsz, jeszcze padało. Wcześniej, im bliżej było godziny rozpoczęcia marszu, tym bardziej gęstniały chmury nad Strzelcami, a deszcz stawał się intensywniejszy. Ale gdy uczestnicy wyszli na plac kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego, już pięknie świeciło słońce.
Przemarsz prowadziły mażoretki i orkiestra, a rodzin, zarówno z miasta jak i z okolicznych miejscowości zgromadziło się sporo.
Marsz dla Życia i Rodziny, Strzelce Opolskie- Nie spodziewaliśmy aż się takiego odzewu. Przygotowaliśmy 300 znaczków, a jeszcze ich zabrakło. Organizacji podjęli się ludzie świeccy, którzy chcą działać, my jako księża obu strzeleckich parafii staraliśmy się ich wesprzeć. To wydarzenie ma łączyć wszystkich, którzy wspierają życie i wartości rodzinne, nie jest ono stricte religijne - przyznaje ks. Daniel Jaszczyszyn, współorganizator.
- Nie idziemy, by walczyć z czymś albo protestować przeciwko czemuś, ale by pokazać, czym żyjemy, co jest dla nas ważne, jaką wartość ma dla nas życie, jaką radość i szczęście daje rodzina - podkreślają uczestnicy.
Marsz przeszedł od parafii Podwyższenia Krzyża Świętego przez centrum miasta do ogrodu parafii św. Wawrzyńca, gdzie miał miejsce piknik rodzinny. W trakcie marszu były piosenki, hasła promujące rodzinę, przypomniano także słowa Jana Pawła II o rodzinie.
Były baloniki, chorągiewki i muzyka, czyli radośnie i kolorowo. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość- Zrezygnowaliśmy dziś z innej imprezy, by wziąć udział w tym marszu. By być razem, pokazać też swoją rodzinę. Patrząc na to, co się dzieje wokół, myślę, że jest to potrzebne. Bo warto mieć rodzinę. To inwestycja w przyszłość. A trudności - nieprzespane noce, zmęczenie - mijają, tego się nie pamięta, pamięta się dobre chwile - dodają Damian i Eleonora Warzechowie, którzy przyjechali z Dziewkowic, a po marszu piknik spędzili z mieszkającą w Strzelcach Opolskich siostrą i jej rodziną.
Bo na miejscu panie z parafialnego zespołu Caritas i wolontariusze zapewnili poczęstunek i wiele atrakcji. Malowanie, zabawy, muzyka i tańce prowadzone przez siostry ze Wspólnoty Błogosławieństw wypełniły popołudnie, promowano też rodzicielstwo zastępcze.
- Jest to inicjatywa oddolna wspólnot z obu parafii - św. Wawrzyńca i Podwyższenia Krzyża Świętego. Ma służyć pogłębieniu więzi między nami, mieszkańcami miasta, ale i całego dekanatu. Chcieliśmy pokazać wartości, które są dla nas bardzo ważne, pokazać dobro i radość z posiadania rodziny - podkreśla Grzegorz Tworek, koordynator strzeleckiego marszu.
Uśmiech i dobra zabawa to najlepsza promocja otwartości na życie i rodzinę. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość